LIST: „Moja 70-letnia babcia zwariowała! Wyzywające wdzianka, wulgarne komentarze, a teraz ŚLUB!”

Babcia Malwiny zakochała się na starość i wprawia w zakłopotanie swoich bliskich.
LIST: „Moja 70-letnia babcia zwariowała! Wyzywające wdzianka, wulgarne komentarze, a teraz ŚLUB!”
30.06.2013

Droga Redakcjo,

piszę ten list, bo już sama nie wiem, co powinnam zrobić. Niektórzy na moim miejscu pewnie pękaliby z radości, ale ja mam z tym ogromny problem. Babcia praktycznie wychowywała mnie sama. Moi rodzice byli w ciągłych rozjazdach, także zagranicznych, raz byli w domu, raz nie. Nie dało się inaczej, więc zamieszkałam z babcią. Ona od lat była sama. Miała dla mnie dużo czasu i mnóstwo miłości. Dzięki niej nie wspominam dzieciństwa jako koszmaru. Nauczyła mnie wielu rzeczy, a także tego, że nie powinnam mieć żalu do rodziców. Dzisiaj żyją już spokojnie, nadal dobrze im się powodzi, rozpieszczają mnie jak nigdy wcześniej. Babcia jest zdrowa, energiczna i... zakochana.

 

Powinnam jej kibicować i cieszyć się z jej dobrej formy, ale coś mi tu nie gra. Jej mąż, czyli mój dziadek, zmarł bardzo dawno temu. Nawet go nie pamiętam. Babcia żyła sama, nikt nie wierzył, że mogłaby się jeszcze z kimś związać. Mijały lata, ona była coraz starsza, więc tym bardziej nikt o tym nie myślał. Dzisiaj ma ponad 70 lat i cieszy się życiem. Zawsze była bardzo żywotna, ale kiedy poznała pana Tadeusza, po prostu ją roznosi. Nie chodzi o to, że ciągle gdzieś wyjeżdża, chodzi do kawiarni i kina, spaceruje z nim pod rękę. To by mi przecież nie przeszkadzało. Problem w tym, że coś jej się przestawiło w głowie i myśli, że jest nastolatką. Ubiera się wyzywająco i zachowuje wręcz wulgarnie.

Tak jak pisałam wcześniej – cieszę się z tego, że tak świetnie się czuje, ma ochotę na życie (nawet na seks) i nie siedzi smutna w domu. Tylko dlaczego od razu przeszła w taką skrajność? Te jej wulgarne wdzianka, sprośne komentarze, teraz jeszcze wielki ślub z fajerwerkami... Czy ona chce nam coś udowodnić? Odreagowuje? Przecież to nie kwestia miłości, bo w tym wieku hormony działają chyba w zwolnionym tempie. A tutaj prawdziwa eksplozja. Patrzcie wszyscy na moje dojrzałe ciało, uwierzcie że w tym wieku jeszcze mogę, jestem wspaniałą kochanką i mam prawo do szczęścia... Tak to brzmi. Gdyby tylko o szczęście chodziło, to sama bym przyklasnęła. Na razie to jeden wielki wstyd dla wszystkich jej bliskich. Zadowolony jest chyba tylko Tadzik. Najchętniej zbojkotowałabym ten ślub, ale to oznaczałoby koniec naszych bliskich relacji...

Malwina

Myślałam, że w pewnym wieku są rzeczy, których zwyczajnie nie wypada. Polskie babcie ledwo ciągną za sobą przemęczone nogi, rozmawiają o swoich chorobach, chodzą do kościoła lub ewentualnie maszerują na targ po warzywa. Tak żyją i zdążyliśmy się przyzwyczaić do takiego obrazu. Nie życzę mojej babci takiej monotonii, ale coraz częściej łapię się na myśli, że tak byłoby chyba lepiej. Przynajmniej dla mnie, bo zaczynam się jej wstydzić. Co to znaczy, że ubiera się wyzywająco? Jak dla mnie biały sweterek z wielkim dekoltem, a pod spodem tylko krwistoczerwony biustonosz na ciele 70-latki to małe przegięcie. Mimo, że jest zgrabna. Co uznaję za wulgarne zachowanie? Pocałunki z języczkiem, klepanie po pośladkach i rozmowy o seksie w tym wieku mogą przecież krępować. Sama nie zachowywałam się w ten sposób nawet jako 20-latka.

To nie jest tak, że czepiam się tylko ja. Moja mama, czyli córka babci, przestała ją nawet odwiedzać. Mówi, że nie chce na to patrzeć. Nie ma nic przeciwko miłości nawet w tak zaawansowanym wieku, ale są jakieś granice. Sama nie chciałbym oglądać w takich sytuacjach swojej matki, a co dopiero mówić o kolejnym pokoleniu. Ostatnio słyszałam, że babcia się nie wyspała, bo „Tadzik się wiercił, jeśli wiesz o czym mówię” i tutaj mrugnięcie okiem. Pytała mnie, czy mój mąż też daje radę, bo „Tadzik to prawdziwy huragan”. Wyobrażacie sobie taką rozmowę ze staruszką? Nawet najbardziej energiczną? W jej towarzystwie jestem ciągle zawstydzona. Krępuję się, a ona twierdzi, że zachowuję się jak dziecko, bo przecież dorośli mogą rozmawiać o wszystkim. Tylko ja tego nie chce. I chyba żadna z Was by nie chciała. To nie koniec atrakcji z jej strony. Niedawno oświadczyła, że wychodzi za mąż i jeśli się nie wstydzimy, to zaprasza nas na uroczystość i wesele do rana...

Nie wiem jakie są statystyki w tym względzie, ale śluby w takim wieku nie są chyba zbyt częste. Tadeusz ma bodajże 65 lat, więc jeszcze można przymknąć oko, ale kobieta u kresu swych dni na ślubnym kobiercu... Zupełnie jak z nieśmiesznej komedii. To nie koniec. Okazało się, że już zaprosili prawie 100 osób, czyli impreza nie będzie się niczym różniła od tej organizowanej przez 20-latków. Nie zdziwię się, jeśli zaproszą też media. Za jakiś czas szukajcie artykułów w tabloidach o „prawdziwej miłości, która nie zna wieku”. Na samą myśl robi mi się słabo. Mój mąż ma z tego straszny ubaw, ale mnie i rodzicom nie jest do śmiechu. Ok, rozumiem skromną uroczystość dojrzałych ludzi. Najbliższa rodzina, obiadek i spać. A tutaj prawdziwa balanga, połowa gości w podobnym wieku. Nie zdziwię się, jeśli Tadeusz będzie jej ściągał podwiązki zębami na środku sali. O ile jego proteza wytrzyma. W tym momencie sama się uśmiechnęłam, ale jej zachowanie i plany są dla mnie po prostu szokujące. Nie wiem jak z nią rozmawiać. To wszystko robi się coraz bardziej karykaturalne.

Polecane wideo

Komentarze (78)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 27.04.2016 18:35
Babcia jest bardziej cool niż ty. Już Cię widzę na pielgrzymkach, obgadującą młodzież . Daj innym pożyć.
odpowiedz
. (Ocena: 5) 04.07.2014 21:09
Nie no, zajebista babcia. :D
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 13.07.2013 21:09
Wiesz co? Współczuję twojej babci takiej wnuczki. Zachowujesz się jak stary, wredny moher. Zamiast cieszyć się, że babcia jest szczęśliwa i energiczna to ty widzisz we wszystkim problem. Twoja babcia poświęciła całe życie aby wychować twoją matkę, a potem i ciebie gdyż twoim rodzicom się nie chciało. Teraz gdy kogoś spotkała i chce mieć jeszcze trochę w przyjemności w życiu - ty się krzywisz. Chyba najlepiej by dla ciebie było gdyby twoja babcia siedziała sama jak palec, a jedyną rozrywką byłaby poranna msza, telewizor i siedzenie z innymi, schorowanymi babkami u lekarza. Poza tym, powinnaś się cieszyć, że twoja babcia jest zdrowa i radosna, a nie leży jak kłoda, gada od rzeczy, sra do pieluch i pluje na Ciebie obiadem.
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 04.07.2013 21:04
ja tam nie widze problemu. fajnie ,że starsi ludzie korzystają z życia. są gorsze sytuacje np. moja gdzie muszę oglądać 80letniego dziadka z jego 25 letnią żoną. normalnie poziom hefnera
odpowiedz
Marta (Ocena: 5) 03.07.2013 11:59
A ja powiem jedno: chciałabym być kiedyś taką babcią :D
odpowiedz

Polecane dla Ciebie