LIST: „Moi goście weselni byli zbyt hojni! W prezencie dostaliśmy aż...”

Sandrze ciążą pieniądze, które otrzymała z mężem w prezencie ślubnym. Chce się ich pozbyć.
LIST: „Moi goście weselni byli zbyt hojni! W prezencie dostaliśmy aż...”
28.10.2015

Droga Redakcjo,

od prawie dwóch tygodni jestem mężatką, teoretycznie nie mam na co narzekać, a coś nie daje mi spokoju. Ślub wzięłam po 4 latach związku i co do wybranka to na pewno wątpliwości nie mam. Dobraliśmy się jak mało kto i jestem dobrej myśli. Trochę nas poróżniły pieniądze, ale mam nadzieję, że tylko na chwilę. Najdziwniejsze jest chyba jednak to, że nie chodzi o ich brak, ale nadmiar...

W prezencie ślubnym dostaliśmy sporo, a moim zdaniem zdecydowanie za dużo. Miło mi, że goście tak się wykosztowali i zrobili nam wspaniały prezent, ale trochę przesadzili. Nigdy nie słyszałam o takiej kwocie przy tej okazji i tym bardziej mnie to męczy. Skąd oni tyle wzięli? Nie mamy w swoich rodzinach milionerów, większość raczej klasa średnia, nie brakuje też takich, którzy ledwo wiążą koniec z końcem.

Źle się czuję z myślą, że tak się obłowiliśmy, a niektórzy z nich musieli się z tego tytułu zadłużyć albo nie wiem co.

 

pieniądze w kopercie na ślub

Przyznam się, że myślałam przed ślubem o pieniądzach. Na nic nie liczyłam. Po prostu się zastanawiałam, ile dostaniemy w kopertach i co uda się za to zrobić. Wesele było prawie w całości opłacone z oszczędności naszych i rodziców, więc żadnego kredytu do spłacenia. Całość dla nas. Mieszkanie też mamy i to nieźle wyposażone. Samochód jest. Ewentualnie chcieliśmy sobie wykupić jakąś podróż poślubną, ale dopiero w kolejne wakacje. Kilka tysięcy by wystarczyło.

W sumie liczyłam może na kilkanaście, maksymalnie 20 tysięcy złotych. Sporo, ale jak się zbierze tych 160 gości, babcie które chcą się pokazać, ciotkę z USA, to powinno tyle wyjść. Piątka pójdzie na wyjazd, resztę się odłoży na lokatę. Kasa zawsze się przyda, jak zajdę w ciążę, a kiedyś to się wreszcie wydarzy. Trochę się pomyliłam w wyliczeniach...

Dzień po ślubie wzięliśmy się za liczenie i nie mogłam uwierzyć, w to co widzę. Koperty nawet po kilka tysięcy złotych!

pieniądze w kopercie na ślub

Razem udało się zebrać dokładnie 98 tysięcy złotych. Dla mnie to jak wygrana w totolotka, bo nigdy nie widziałam takiej kwoty. Żeby tyle zaoszczędzić, to musielibyśmy oboje pracować przez wiele lat i odkładać po pół pensji. A tu przyjęcie już dawno opłacone, mieszkać gdzie mamy, żadnych wydatków i taka suma spada z nieba. Może się od tego zakręcić w głowie i przyznam, że przez tydzień chodziłam jak nieprzytomna.

To był też powód naszego pierwszego małżeńskiego nieporozumienia. Mąż uważa, że to fajny gest i po sprawie. Kasa jest nasza i nad czym tu się rozwodzić. Najwyżej możemy się zastanowić, na co to wydać albo jak zainwestować. Ja nie przyjęłam tego prezentu aż tak spokojnie. Uważam, że to gruba przesada. Nigdy nie słyszałam, żeby ktoś się tak obłowił!

Koleżanki dostawały po 15, maksymalnie 25 tysięcy i to robiło wrażenie. Co ja mam teraz powiedzieć?

pieniądze w kopercie na ślub

Powodzi mi się dobrze i niczego nie brakuje, a tu nagle taki ogromny zastrzyk gotówki. Głupio się z tym czuję, bo zdaję sobie sprawę, z jakim poświęceniem to się musiało wiązać. Od niektórych gości spodziewałam się kilkaset złotych i nie miałabym nic przeciwko, a wręczali nam po kilka tysięcy. Chodzi np. o osoby starsze na emeryturze. Musiały oszczędzać od bardzo dawna, może się zapożyczyć... Tak samo hojne były duże rodziny z dziećmi itd.

Krótko mówiąc – to nie byli goście od których powinniśmy dostać tak dużo. Czułabym się znacznie lepiej ze świadomością, że nikt teraz nie ma problemów finansowych, nie spłaca pożyczki i stać go na normalne życie. Niestety, obawiam się, że niektórzy postarali się za bardzo i długo będą z tego powodu cierpieć.

Chciałabym się jakoś odwdzięczyć i mądrze wydać tyle pieniędzy. Pozbyłabym się przynajmniej wyrzutów sumienia.

pieniądze w kopercie na ślub

Chodzą mi różne pomysły po głowie. Na pewno nie oddam gościom gotówki, bo to by było dla nich upokarzające. To może w pośredni sposób? Myślałam np. o tym, żeby wymienić sprzęty w kuchni mojej babci, która dała nam w prezencie kilka tysięcy, a od lat męczy się ze starym piekarnikiem i nie ma zmywarki. Albo coś wymyślić i powiedzieć mojemu kuzynowi, że po znajomości załatwiłam wyjazd na ferie dla jego dzieci? Im też się nie przelewa, a w kopercie dali sporo.

Albo przynajmniej zorganizować niedługo wielki zjazd rodzinny – wynająć hotel, opłacić jedzenie, zapewnić jakieś atrakcje. Chwytam się różnych myśli, a wszystko sprowadza się do tego, że przynajmniej część tej kwoty chciałabym wydać na ludzi, którzy okazali nam tyle serca. Żyłabym naprawdę spokojniej i udałoby się zrobić kilka dobrych uczynków.

Męża te pieniądze w ogóle nie gryzą. Stwierdził, że są nasze i przesadzam. Jak nie chcę ich oglądać, to trzeba je wsadzić do banku. Kiedyś na pewno się przydadzą.

pieniądze w kopercie na ślub

To wszystko prawda, ale wcale nie żyłoby mi się lepiej ze świadomością, że niektórzy się zadłużyli i żyją teraz oszczędnie, a na naszym koncie rośnie taka kwota. Jestem im wszystkim ogromnie wdzięczna, ale skala ich hojności mnie przygniotła. Nie czuję się z tym najlepiej i chwytam się już każdego pomysłu, jak pozbyć się tego balastu.

Nie wiem, czy ktoś mnie zrozumie w tej sytuacji. To naprawdę trzeba przeżyć. Gościsz ludzi, których kochasz, niczego nie oczekujesz, a oni robią coś tak wspaniałego. Ok, przekonałam się jacy są i jak dobrze nam życzą, ale to wystarczy. Bez tej kasy, albo przynajmniej części, żyłoby nam się równie dobrze i bez kaca moralnego.

Macie jakiś pomysł, co z tym problemem zrobić?

Sandra

Polecane wideo

Komentarze (86)
Ocena: 4.66 / 5
Anonim (Ocena: 5) 21.11.2015 18:47
Skoro Autorkę te pieniądze tak męczą t niech mi część odda. Aktualnie jestem w ciąży, tylko chłopak pracuje, teść zachorował, oboje rodzice na groszowych rentach, siostra z dwójką małych dzieci.
odpowiedz
gege (Ocena: 5) 11.11.2015 18:55
oddaj mi. podać nr konta?
odpowiedz
Ja (Ocena: 5) 01.11.2015 23:32
Jestem pod wrażeniem, że ktoś ma z takiego powodu wyrzuty sumienia. Moja wiara w ludzi nieco wzrosła.
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 29.10.2015 23:43
jest możliwe tyle włożyc bo każdy patrzy teraz że jak idzie na wesele to zeby "oddac " za siebie.ja robiłam wesele za 40 tysiecy a w kopertach miałam 50 i wesele było na 70 osób tylkoze rodzic dali nam jedni i drudzy pa 10 tysiecy a mowili ze i tak mnie i to w nagrode za to ze ciężko pracowaliśmy,studiowaliśmy i teraz sie budujemy takze bierz ta kase połowe rozdaj jak ci ciąży a połowe bierz do siebie i inwestuj w swoja przyszłosc
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 29.10.2015 22:22
Jesteś bardzo empatyczną osobą, a to jest rzadko spotykane w dzisiejszych czasach.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie