LIST: „Mam kilka dowodów na to, że z blondynkami jest coś nie tak! Przypadek?”

Malwina (brunetka) twierdzi, że jasne włosy to zapowiedź kłopotów.
LIST: „Mam kilka dowodów na to, że z blondynkami jest coś nie tak! Przypadek?”
Fot. Thinkstock
15.05.2016

W moim liście będzie sporo stereotypów, ale nie wiem jak inaczej mam to ująć. Nie jestem osobą, która z góry się do czegoś uprzedza. Wszystko sprawdzam na własnej skórze, obserwuję i wyciągam wnioski. A ten jest taki, że z wszystkimi blondynkami, z którymi mam do czynienia, zazwyczaj jest coś nie tak. Zdarzają się wyjątki, ale one tylko potwierdzają regułę. Może naprawdę jasny kolor włosów świadczy o jakichś brakach?

Kiedyś myślałam, że to nonsens i ludzie głupio się czepiają. Teraz mam już tyle dowodów, że trudno tego nie zauważyć. Nie chcę nikogo obrazić, bo nie czepiam się każdej dziewczyny, która ma taki kolor, a nie inny. Pomyślałam tylko, że podam kilka przykładów i same wyciągniecie wnioski. A tak się składa, że przez blondynki najbardziej cierpiałam i blondynki najczęściej sobie z czymś nie radzą.

Skąd to się bierze? Przypadek? Nie wydaje mi się…

Zobacz również: Mężczyźni WOLĄ BLONDYNKI! Mamy na to aż 5 dowodów!

 

 

stereotypy o blondynkach

fot. Thinkstock

Podobnie wspominam maturę. Nie ma się co oszukiwać - to nie jest aż tak trudny egzamin, jak niektórzy twierdzą. Wystarczy mieć minimum wiedzy i sprytu, żeby sobie poradzić. Nie mówię, że z palcem w nosie można zdać na 100 procent, ale zdobyć przynajmniej 30 - spokojnie. W liceach rzadko się zdarza, żeby ktoś oblał.

U nas w szkole był jeden taki przypadek i chyba nie muszę dodawać, jaki kolor włosów miała ta dziewczyna. Można się było tego spodziewać, bo nigdy inteligencją nie grzeszyła, ale to mnie trochę zaskoczyło. Trzeba się bardzo postarać, żeby nie zdać. Znowu blondynka.

I znowu przypadek?

Zobacz również: Taka kobieta podoba się większości mężczyzn! (Idealne wymiary, kolor oczu i włosów)

 

stereotypy o blondynkach

fot. Thinkstock

Następny przykład jest dla mnie wyjątkowo przykry, ale nie ma co tego ukrywać. Byłam przez rok w związku i chociaż wszystko było między nami dobrze, to on mnie zdradził. Dowiedziałam się oczywiście ostatnia, bo tak to zazwyczaj bywa. Myślę, że on został sprowokowany. Nie chcę go usprawiedliwiać, ale faceci często głupieją, jak ktoś się do nich bezceremonialnie przystawia.

Nie poznałam jej dobrze, ale mignęła mi potem kilka razy. Oni jeszcze przez jakiś czas byli później razem, ale oczywiście nic z tego nie wyszło. Trudno budować związek na krzywdzie kogoś innego i kłamstwie. Tak czy owak, chłopaka zabrała mi typowa blondyna, co to wie, jak się pokazać i co mówić.

Za dużo już tych przypadków w moim życiu, ale to nie koniec.

stereotypy o blondynkach

fot. Thinkstock

Dwa razy byłam na rozmowie o pracę i dziwnie się złożyło, ale walczyłam o miejsce z blondynkami. Takimi bardzo stereotypowymi - maksymalnie rozjaśnione włosy, ciężki makijaż, dekolt do pępka, obcasy, głupiutkie mruganie rzęsami. Myślały, że w ten sposób coś osiągną, ale nie wpadły na to, że firmy oczekują inteligencji i kompetencji, a nie takich tanich sztuczek. Za każdym razem to ja wygrywałam.

Jedna mnie chciała nawet z tego powodu pobić, bo twierdziła, że zdobyłam posadę po znajomości. Bo niemożliwe, żeby jej nie dali szansy, a komuś takiemu jak ja, już tak. To są naprawdę chodzące porażki i dlatego coraz mocniej wierzę w to, że jasne włosy są jakoś połączone z mózgiem.

Nie wiem jak to działa, ale to nie może być przypadek. Zwłaszcza, że mam jeszcze kilka takich historii.

Zobacz również: Stereotyp głupiej blondynki obalony!

stereotypy o blondynkach

fot. Thinkstock

Zacznę od pierwszej takiej sytuacji, która mi się kojarzy. Pamiętam jak zdawałam egzamin na prawo jazdy, a było to nie tak dawno temu. Trafił się jakiś luźny termin, bo w poczekalni na praktyczny nie było dużo ludzi. Ja, dwóch chłopaków i trzy dziewczyny. W tym jedna blondynka. Chłopaków wzięli najpierw i wrócili zadowoleni, bo zdali. Potem ja i też się udało. 

Wyszłam stamtąd, ale zagadałam się przed ośrodkiem i po jakimś czasie dostrzegłam dwie pozostałe. Brunetka chwaliła się przez telefon, że wszystko dobrze poszło. Blondynka wybiegła zapłakana. Jako jedyna z nas nie zdała.

Przypadek?

 

stereotypy o blondynkach

fot. Thinkstock

Już ich nie będę przytaczać, ale same spójrzcie - które dziewczyny są najbardziej wulgarne? Blondynki. Jak idę do parku i widzę te młodociane matki - większość ma jasne włosy. Mogłabym tak mnożyć, a i tak wszystko sprowadza się do jednego. Dowcipy o nich mają w sobie sporo prawdy. Jak kogoś to interesuje, to ja mam naturalnie ciemne włosy, ale myślę, że nawet jak bym się przefarbowała, to nie osiągnęłabym takiego poziomu… same wiecie czego.

Powtarzam, że nie chcę nikogo obrazić. Podaję tylko przykłady i proszę o wyciągnięcie wniosków. Wierzę w przypadki, ale pojedyncze. Tymczasem blondynki zachodzą mi za skórę regularnie. Albo przyciągam do siebie takie skrajne przypadki albo to jednak reguła.

Zauważyłyście to?

Malwina

 

Polecane wideo

Komentarze (52)
Ocena: 4.25 / 5
gość (Ocena: 5) 14.06.2017 10:07
Serio myslisz, ze kolor wlosow ma wplyw na inteligencje ? Jezeli tak to z autopsji powinnas wiedziec , ze tak nie jest. Jestes szatynka a masz sieczke w glowie. Wiec kolor nie ma znaczenia. ;)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 14.06.2017 10:06
Serio myslisz, ze kolor wlosow ma wplyw na inteligencje ? Jezeli tak to z autopsji powinnas wiedziec , ze tak nie jest. Jestes szatynka a masz sieczke w glowie. Wiec kolor nie ma znaczenia. ;)
odpowiedz
AgataBetka (Ocena: 5) 19.10.2016 19:54
Co za głupota! Jetsm blondynką i nigdy nie miałam problemów w szkoel i na egzaminach. Znam sporo brunetek, które mają problemy z jarzeniem, nie dla nich kawały itd. Jedną z nich wypaliła kiedyś: wiecie czy w tym roku Wigilia wypada 24 grudnia? I przez kilka minut nie rozumiała, dlaczego sie wszyscy śmieją. Mimo to nie kieruję się sterotypami, nie uważam tez ze to zazdrość.
odpowiedz
Kasia (Ocena: 5) 21.05.2016 23:32
Artykuł przyznam bardzo ciekawy, wręcz interesujący. Tak, jestem blondynką. Egzamin teorytyczny, jak również praktyczny na prawo jazdy zdałam be problemu za pierwszym razem. Matura? Poszła świetnie. Z pracą też problemu nie miałam, trzy lata w jednej firmie i jakoś nikt mi nie zarzucił, że z powodu koloru włosów nie powinno mnie tam być. Chłopaka odebrała mi brunetka, a to podobno blondynki zabierają chłopaków... Ale przecież ktoś tutaj musi być najgorszy. Kolor włosów nie świadczy o człowieku. Ale to co napisane jest w artykule bardzo ciekawie ukazuje kim jest autorka. Zapewne zakompleksioną dziewczyną, która w jakiś sposób chce się dowartościować. Nie pozdrawiam autorki. BLONDYNKA Z KTÓRĄ COŚ JEST NIE TAK.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 21.05.2016 14:01
Ale zazdrość... Faceci zawsze woleli, wolą i będą woleć blondynki dlatego taka zawiść... A mnie brunetki często przedrzeźniają - blondynka, farbowana itp. A ja jestem naturalną blondynką, jestem na kierunku ścisłym a maturę zdałam z wynikami prawie najlepszymi w szkole. Zdałam prawko za 1 razem, większość brunetek jest farbowana - te też są najgłupsze, bo niby kto wymyślił kawały o blondynkach? Zazdrosne ździry bo za mną latają ich chłopaki ;)
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie