Cześć,
mam na imię Wiktoria i od 3 lat jestem Belieberką, czyli fanką Justina Biebera. On jest często wyśmiewany przez innych ludzi i ja też. Nie wiem, dlaczego tak to jest, bo przecież nikomu nic złego nie zrobił. Jest fajnym młodym chłopakiem, który osiągnął sukces i to wszystko. Czemu niektórych tak denerwuje? Bo ma fanki, dużo zarabia i jest gwiazdą? Jakoś innych się tak nie hejtuje.
Mnie się wydaje, że to najbardziej znienawidzony człowiek na świecie dzisiaj. Tak jakby kogoś zabił albo coś gorszego. A on tylko spełnia swoje marzenia, śpiewa, nagrywa piosenki, jeździ z koncertami i tyle. Jest gwiazdą trochę przez przypadek, bo miał na siebie pomysł. Pokazywał swoje występy na You Tube i ktoś go tam zauważył. Jest bardzo prawdziwy i za to fanki go tak kochają.
Ja też go uwielbiam, nawet kocham i nie wiem, co w tym jest złego. Mam fajnego idola, razem z innymi dziewczynami go wspieram i wcale się nie wstydzę, że jestem Belieberką. Tylko, że mam przez to czasami przerąbane. Tak jakbym ja też coś komuś złego zrobiła. Chciałabym prosić wszystkich, żeby się od nas wreszcie odczepili!
Wiem, jak się mówi o Justinie, ale to tylko antyfani tak gadają. Chcą się z niego naśmiewać i jego fanki też krytykują. Mówią, że jest głupim i rozkapryszonym chłopakiem, nie umie śpiewać, ma beznadziejne piosenki, jest jeszcze dzieckiem. Nie podoba się ludziom jego zachowanie, tatuaże, wyśmiewają jego zarost, fryzurę, w co się ubiera. Po co się tym zajmują, skoro on jest dla nich taki straszny? Mnie się wydaje, że to są kompleksy.
Najgorzej mówią o nim osoby w moim i Justina wieku, czyli młodzi. Chyba zazdroszczą, że komuś się tak udało. Też chcieliby być sławni, mieć tyle fanek i pieniędzy. Komuś innemu się to udało i teraz go próbują zniszczyć. W Polsce najbardziej, bo my nie lubimy, jak komuś się tak dobrze powodzi. Rozumiem co tak Was wkurza – młody, przystojny, bogaty i fajny nastolatek. Możecie tylko marzyć o tym.
Kiedyś nawet przez to się wstydziłam, że go tak lubię, ale już przestałam. Muszę o tym mówić i się przyznawać, żeby go wspierać. Nie mogę się od Justina odwrócić, bo go wreszcie źli ludzie zniszczą.
Tak więc jestem jego fanką i dlatego mam wszystkie jego płyty, oglądam jego teledyski na You Tube, czytam wpisy na Twitterze, mam na ścianach plakaty z JB, nawet tapetę w komórce z nim. Jak go słucham i patrzę na jego zdjęcia, to mi się humor poprawia. Co w tym jest złego według Was? On niczego złego nie robi, ja też... Nie wiem w czym on ma niby być gorszy od innych gwiazd, które podobno wypada lubić.
Rodzice się czasami ze mnie śmieją, ale i tak mnie rozumieją. Mama mówi, że przesadziłam z tą kapliczką w pokoju. To nie jest żadna kapliczka. Mam półkę z jego płytami i zdjęciami, obkleiłam ją plakatami. Mnie się to podoba. Inne Beliberki też takie mają. Wiem co innych tak może w tym boleć. Ja traktuję Justina jak mojego przyjaciela. Nie mogę z nim porozmawiać, ale on do mnie mówi swoimi piosenkami.
Ważne dla mnie jest też to, że fani JB to wielka rodzina na całym świecie. My się rozumiemy i wspieramy. Chyba żadna gwiazda nie może się takim czymś pochwalić. To tak ludzi boli, bo my jesteśmy razem.
Starsza siostra mi mówi, że ja z tego na pewno wyrosnę. Mnie się nie wydaje, ale przecież nie wiem, co będzie za kilka lat. Czy to ważne? Teraz jest moim idolem i nie dam powiedzieć o nim złego słowa. Wszystkie ataki na Justina są niesprawiedliwe. Ludzie nic o nim nie wiedzą, ale pierwsi chcą go ośmieszać. Ja go kocham za wszystko i co niektórych to obchodzi?
Jest młody, dobrze wygląda. Ma fajne piosenki, do wszystkiego sam doszedł. Jest dla Beliebers inspiracją, że trzeba w siebie wierzyć. Jak inni ci rzucają coś pod nogi, to trzeba nad tym przeskoczyć i iść dalej. On mógł się przecież przez to wszystko poddać, ale nie zrobił tego. Taki jest i też nie chce nas rozczarować. Wie ile osób za nim jest. Należy mu się szacunek, a nie takie coś.
Dlatego ja mam prośbę – jak Was nie obchodzi Justin, to się o nim nie wypowiadajcie. Nie zasłużył na to. Jak źle o nim mówicie, to obrażacie też jego fanki. Po co tak robicie? Zajmijcie się sobą!
Wiktoria
Co w tym jest dziwnego, że jak się kogoś lubi, to się nie chce, żeby inni o nim źle mówili? Jak dziennikarze mówią jakieś głupoty, to my robimy akcję i do nich piszemy. Musimy bronić dobrej opinii o Justinie. To samo na Twitterze, bo jak ktoś pisze nieprawdziwe rzeczy o nim, to my odpowiadamy. Nie chcemy nikogo atakować, ale to inni zawsze zaczynają. Beliebers nie da się tak po prostu uciszyć. My się nie wstydzimy tego, kim jesteśmy.
Ja mam 14 lat dopiero i dlaczego niby mam nie mieć idola? JB kochają jeszcze młodsze osoby i nie ma w tym nic złego. My nie lubimy innych gwiazd, bo one są sztuczne, a Justin prawdziwy. Sam wymyśla piosenki, pisze do nas w Internecie, nie udaje kogoś innego. Czasami zrobi coś, że wszyscy go jeszcze bardziej atakują, ale Beliebers to nie przeszkadza. Musimy go bronić, bo on nam za dużo w życiu pomógł.
Nie śmiejcie się z tego, ale czasami rodzice nas nie rozumieją, nie mamy aż tylu znajomych, a piosenki Justina nam pomagają. Jest w nich o miłości, przyjaźni i innych ważnych sprawach. My tego potrzebujemy i nie wiem co to komu przeszkadza.