LIST: Dostałam pracę chyba tylko dlatego, że jestem gruba. Szefowa patrzy na mnie i leczy kompleksy!

Szindy ma rację czy jednak jest trochę przewrażliwiona na swoim punkcie?
LIST: Dostałam pracę chyba tylko dlatego, że jestem gruba. Szefowa patrzy na mnie i leczy kompleksy!
01.06.2013

Drogie Czytelniczki,

Wasza opinia jest dla mnie ważna. Zacznę od tego, że mam 24 lata, właśnie kończę studia (zaraz mam obronę) i ostatnio zaczęłam pracować w agencji reklamowej. Muszę tutaj zaznaczyć, że nie jestem taką zwykłą dziewczyną – to, co widać na pierwszy rzut oka to moje gabaryty – ważę 85 kg przy wzroście 167 cm, co wygląda tak, że jestem naprawdę dużą dziewczyną.

Kiedy wysyłałam CV starałam się nie oszukiwać zdjęcia i załączyłam takie od pasa w górę, na którym widać było jak wyglądam. Już mi się parę razy zdarzyło iść na rozmowę bez zdjęcia w CV, a potem widziałam, jak oni na mnie patrzą. Wiadomo, nikt nie zatrudni do sprzedawania ubrań w sklepie wielkiej beczki. Tutaj chciałam sobie oszczędzić wstydu i od razu zaprezentowałam sprawę jasno. Mimo to telefon zadzwonił i to bardzo szybko.

Na miejscu powitała mnie taka trzydziestoparolatka, typ korporacyjny – obcasy, obcisłe spodnie, koszula, wymanikiurowane dłonie, mocne perfumy, blond włosy równo obcięte i mocno powiększone usta. Od razu jej oczy rozbłysły – ewidentnie pasowało jej że jestem milion razy grubsza i brzydsza od niej. To ona mnie rekrutowała i, chociaż okazało się że nie za bardzo spełniam oczekiwania, nie znam się praktycznie na tym czego ode mnie będą oczekiwać, dostałam tę pracę!

Jestem tu już trzeci tydzień i muszę przyznać szczerze, że mi za dobrze nie idzie. To tylko staż, więc mogliby mnie zwolnić z dnia na dzień, ale mimo to moja szefowa cały czas mnie broni. Nie, nie żeby była jakaś miła – jej bycie miłą jest strasznie fałszywe, ale ewidentnie chce żebym to ja była na tym stanowisku. Ostatecznie nie ma gwarancji, że kolejna osoba nie przyjdzie ładniejsza, szczuplejsza i w ogóle atrakcyjniejsza od niej. A ja to takie mniejsze zło – słabo pracuję, źle wyglądam, przez co wszyscy wokoło z panią szefową na czele prezentują się na błyskotliwszych i seksowniejszych.

Może mam obsesję, może tylko sobie to uroiłam, ale same przyznajcie, że jest coś na rzeczy… Uważacie, że to możliwe, żebym dostała pracę, bo… jestem GRUBA?

Szindy

na wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl.

Polecane wideo

Komentarze (67)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 04.06.2013 01:50
Witaj. jeszcze 2 miesiace temu wazylam dokladnie tyle samo. Odkad pamietam zawsze bylam osoba przy koscii zawsze mialam z tym problem, czulam sie zle niedowartosciowa i zawsze uwazalam ze to jest moj najwieksza problem WAGA!. ale uwazam ze wszystko mozna zmienic i to jest zalezne wylacznie od czlowieka. Ja zrobilam tak: kupilam sobie sukienke ktora zawsze chcialam miec, jest to rozmar 3 razy mniejszy niz mam. Obiecalam sobie ze keidys do niej wejde. I tak zaczelam diete. Poszlam do dietetyka, kupilam sobie karnet na silownie i popularna teraz zumbe.Idzie lato wiec zainwestowalam w rower. Jestem mega zadowolona bo robie wreszcie cos dla SIEBIE! jezeli ktokowleik czuje sie zle w swoim ciele nie akceptuje siebie , powinien to zmienic a nie narzekac na ciagle niepowodzenia. wszystko to jak wygladamy co robimy jest zalezne wylacznie od Nas i to jaka decyzje podejmiemy rowniez. Brak jakiekolwiek reakcji to tylko i wylacznie nasze lenistwo i tyle. To sa wyrzeczenia ktore albo chcemy albo nie chcemy podejmowac. Oczywiscie wyjatkiem jest kiedy czlowiek jest chory i faktycznie wystepuje problem z waga ale tutaj rozmawiamy o osobach ktore moga podjac ta walke. Ja podjelam i walcze , jestem mega zdeterminowana bo robie cos dla siebie. Osoby ktore maja problem z waga oczywiscie moga wygladac dobrze, zadbanie itp . Ja mimo wagi ktora mialam zawsze staralam sie zeby wygladac ladnie ale skoro moja pelnia szczescia ma byc te -20 kg dlaczego tego nie zmienic. Zycze powodzenia sobie i Wam , najgorsze sa poczatku jak w kazdej dziedzinie zycia ale wszystko to kwestia przyzwyczajenia. pozdrawiam
odpowiedz
Karol (Ocena: 5) 03.06.2013 20:42
ja pier**** ale ty jesteś żałosna! skoro jestes takim tłukiem i nie radzisz sobie "tam" to siedź na dupie w domu i żryj czipsy! najgłupszy list jaki czytałam!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 03.06.2013 15:11
dokladnie...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 03.06.2013 11:40
jesteś paranoiczką, zachęcam do wizyty u psychologa i dietetyka
odpowiedz
Ania (Ocena: 5) 02.06.2013 21:08
Nieistotne jaki jest człowiek ... ważna jest chęć dbania o samego siebie psychicznie i fizycznie... jesteś gruby ? poszukaj w sobie motywacji zrob cos z sobą , użalanie się nad sobą , marzenia , narzekanie itp nic nie dają jeżeli człowiek sam nie zacznie działać nic z tego nie bedzie.. Zrób to dla siebie , pomyśl o zaletach to Ty bedziesz czuć sie sam ze sobą dobrze, sobie sam bedziesz mógl pogratulować , mieć satysfakcje i tylko sam masz poczucie ,że to Ty bez nikogo pomocy do tego doszedłeś... Jesteś niemiła zmień to badz otwarta lepsza dla innych nie traktuj nikogo jak śmiecia, co dajesz w zamian otrzymujesz , wraca to jak bumerang, jesteś nerwowa panuj nad tym , myślisz ,że czegoś nie potrafisz stań twarzą twarz z wyzwaniem postaw na siebie ustaw poprzeczke i dokonaj tego.. pomyśl skoro małpa poleciała w kosmos nie ma rzeczy nie możliwych ;) nic nie musi byc perfekcyjne ale wazne ze Zrobione przez Ciebie.. a wiec ruszmy tyłki i zmienmy świat na lepsze, nasz własny osobisty ŚWIAT ;))
odpowiedz

Polecane dla Ciebie