Drogie Czytelniczki,
Wasza opinia jest dla mnie ważna. Zacznę od tego, że mam 24 lata, właśnie kończę studia (zaraz mam obronę) i ostatnio zaczęłam pracować w agencji reklamowej. Muszę tutaj zaznaczyć, że nie jestem taką zwykłą dziewczyną – to, co widać na pierwszy rzut oka to moje gabaryty – ważę 85 kg przy wzroście 167 cm, co wygląda tak, że jestem naprawdę dużą dziewczyną.
Kiedy wysyłałam CV starałam się nie oszukiwać zdjęcia i załączyłam takie od pasa w górę, na którym widać było jak wyglądam. Już mi się parę razy zdarzyło iść na rozmowę bez zdjęcia w CV, a potem widziałam, jak oni na mnie patrzą. Wiadomo, nikt nie zatrudni do sprzedawania ubrań w sklepie wielkiej beczki. Tutaj chciałam sobie oszczędzić wstydu i od razu zaprezentowałam sprawę jasno. Mimo to telefon zadzwonił i to bardzo szybko.
Na miejscu powitała mnie taka trzydziestoparolatka, typ korporacyjny – obcasy, obcisłe spodnie, koszula, wymanikiurowane dłonie, mocne perfumy, blond włosy równo obcięte i mocno powiększone usta. Od razu jej oczy rozbłysły – ewidentnie pasowało jej że jestem milion razy grubsza i brzydsza od niej. To ona mnie rekrutowała i, chociaż okazało się że nie za bardzo spełniam oczekiwania, nie znam się praktycznie na tym czego ode mnie będą oczekiwać, dostałam tę pracę!
Jestem tu już trzeci tydzień i muszę przyznać szczerze, że mi za dobrze nie idzie. To tylko staż, więc mogliby mnie zwolnić z dnia na dzień, ale mimo to moja szefowa cały czas mnie broni. Nie, nie żeby była jakaś miła – jej bycie miłą jest strasznie fałszywe, ale ewidentnie chce żebym to ja była na tym stanowisku. Ostatecznie nie ma gwarancji, że kolejna osoba nie przyjdzie ładniejsza, szczuplejsza i w ogóle atrakcyjniejsza od niej. A ja to takie mniejsze zło – słabo pracuję, źle wyglądam, przez co wszyscy wokoło z panią szefową na czele prezentują się na błyskotliwszych i seksowniejszych.
Może mam obsesję, może tylko sobie to uroiłam, ale same przyznajcie, że jest coś na rzeczy… Uważacie, że to możliwe, żebym dostała pracę, bo… jestem GRUBA?
Szindy
na wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl.