LIST: Chyba jestem nimfomanką. Zaliczyłam już zabawę w `słoneczko` i seks z koleżanką. Brzydzę się sobą…

Kornelia nie potrafi uporać się ze swoją erotyczną obsesją.
LIST: Chyba jestem nimfomanką. Zaliczyłam już zabawę w `słoneczko` i seks z koleżanką. Brzydzę się sobą…
23.08.2012

Droga Redakcjo,

Piszę do Was anonimowo, bo mam dość wstydliwy problem. Nie chcę rozmawiać o nim z przyjaciółmi czy znajomymi, bo obawiam się ich reakcji, nie wspominając już o rodzicach, którzy nie zaakceptowaliby mnie. Mianowicie mam podejrzenie, że jestem nimfomanką.

Od zawsze miałam ognisty temperament, zawsze interesowali mnie chłopcy. Pierwszego `poważnego` chłopaka, z którym rozpoczęłam swoje erotyczne przygody poznałam w wieku 13 lat. Wtedy też przeżyłam swój pierwszy raz. Od tamtej pory nie mogę przestać myśleć o seksie. Bardzo często zmieniam partnerów i dużo eksperymentuję.

Nimfomanka

Teraz gdy mój problem się nasilił, zaczęłam szukać przyczyn takiego stanu rzeczy w latach szkolnych. Już jako nastolatka uprawiałam seks grupowy, coś na kształt nagłośnionego ostatnimi czasy słoneczka. W moim życiu często wyjście na imprezę kończyło się przygodnym seksem. Na jednej imprezie potrafiłam zaliczyć paru facetów, sprawiało mi to ogromną przyjemność i satysfakcję.

Zdarzyło mi się nawet spać z koleżanką. Zajście miało miejsce na pomaturalnym ognisku u niej na działce. Wypiłyśmy trochę za dużo alkoholu i stało się. Przypadkowych partnerów szukałam wszędzie, kiedyś nawet byłam tak zdesperowana, że zaczepiłam chłopaka stojącego na przystanku i zaproponowałam mu współżycie. O dziwo zgodził się, później spotkaliśmy się jeszcze parę razy.

Nimfomanka

Przez tę ciągłą chęć orgazmu rozpadł się jeden z moich związków, bo nie potrafiłam zrozumieć, że mój partner ma dużo mniejsze potrzeby niż ja. Do tej pory nie sprawiało mi to większych problemów, po prostu myślałam, że mam większe libido i muszę jakoś rozładować napięcie związane z pożądaniem. Jednak od pewnego czasu tracę nad tym kontrolę, nie mogę zapanować nad swoim organizmem. Każdego mężczyznę postrzegam jako obiekt seksualny, zaczęłam też inaczej patrzeć na swojego szefa. Boję się, że kiedyś przekroczę granicę i przez ten problem stracę pracę.

Błagam poradźcie mi coś, czy moje dość dziwne zachowanie powinno nakłonić mnie do wizyty u specjalisty? Coraz bardziej zaczyna mnie to męczyć, brzydzę się samą sobą, chyba zaczynam wariować. Czekam na Wasze opinie, uwierzcie mi, że będą dla mnie bardzo ważnie. Jak mówiłam wcześniej, nie mam z kim o tym porozmawiać.

Pozdrawiam,

Kornelia

Na Wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl

Polecane wideo

Komentarze (147)
Ocena: 5 / 5
Maja (Ocena: 5) 03.02.2023 19:33
Człowiek może wybaczyć sobie wiele😃. Ja na pozór jestem normalną dziewczyną. Ale.... Jestem na 3 roku i wynajmuję mieszkanie. Raz w miesiacu daje ogłoszenie na zwykłym lokalnym portalu w dziale towarzyskie. Polega ono na gangbangu. Od facetów oczekuje najpierw fotek sylwetki. Spotkanie w wynajętym na bookingu domku. Czas to około 5 godzin, facetów minimum pięciu, maxymalnie trafiło się 9. Wstęp to 1000zl. Sex to penetracja każdej dziurki, w tym podwójna penetracja. Tak. Prostytuuję się. Niby raz w miesiącu ale to jednak prostytucja. Jedyny plus to taki że mam wplyw na wygląd facetów. Daje to tyle że znajduje w tym fizyczną przyjemność. Ale potem parę dni psychicznie dochodzę do siebie. Natomiast po tych paru dniach jest już ok gdyż opłacam rachunki i mam na godne życie. Po studiach zmienię miasto, z pracą po mojej specjalności kłopotów nie będzie. Tak. Wybaczam sobie, usprawiedliwiam się i funkcjonuję dobrze. Ale dumna z tego co robię też nie jestem. Fizycznie sex grupowy jest mega fajny.
odpowiedz
OhKarol (Ocena: 5) 24.07.2022 19:24
Cuż jeśli szukasz romantycznej duszy to Sosnowiec górka środuli, Jeśli szukasz tego wytrzymałego Sosnowiec pomnik żwirki i Wigury, Szukasz tej jedynej/jedynego wiernego warto zapoznać się w parku sieleckim! Jedno kolorowe miasto Sosnowiec łączy ludzi w pary!
odpowiedz
[email protected] (Ocena: 5) 20.05.2019 13:12
Ja mam też wygórowane libido... Orgazm mam 4,5 razy na dobę... Jak pracowałem w firmie gdzie było 90% kobiet to non stop chodziłem z erekcją a więcej niż połowa z nich spotykała się ze mną i w ciągu dwóch lat przespałem się z ponad 80 kobietami. Występowałem na Wieczorka w panieńskich i innych damskich spotkaniach... Występ był bardzo odważny i prawie zawsze kończyły się wytryskiem co paniom sprawiałoradość... Myślę o seksie cały czas nie mogę się powstrzymać nawet nieznane mi osoby mówię tylko o kobietach są obiektami seksualnymi... Szczerze powiem że ponad 90% kobiet mi się podoba i chciałbym z nimi się bzykać mój mail [email protected]
odpowiedz
Chyżwar (Ocena: 5) 04.07.2015 22:19
Nie brzydź się - uwielbiaj to! Nimfomanki to najfajniejsze dziewczyny. Bezpruderyjne, rozwiązłe, wolne, jednak zdolne do ukierunkowanych uczuć :) Tego nie powinno się leczyć, tylko propagować. I Ch*j w d*pe pruderyjnym katolickim dziadom wyznającym chory (i, BTW, będący wbrew naturze) model ślubu i rodziny. Monogamia jest SPRZECZNA z instynktami. Jak to jest, że jak facet jest rozwiązły, to jest macho, a jak laska robi generalnie TO SAMO, to ma tzw. problem i wszyscy każą jej się leczyć? DEBILE, OŚWIECENIE CZEKA. Nimfomania, w przeciwieństwie do twardych narkotyków, nie niesie ryzyka, o ile się chociaż szczątkowo to kontroluje (i.e. zabezpieczenia). Kobieto "z problemem"!: problemu NIE MA. Nie słuchaj konserwatywnych ciulaków którzy syntezują chorobę tu gdzie jej nie ma i twierdzą, że to co robisz, to tzw. "źle", nawet nie trudząc się na argumenty. Życie to plac zabaw - więc się baw. Jeden tylko warunek: MYŚL. Greetz ;)
odpowiedz
Podpis... (Ocena: 5) 01.03.2013 14:34
Napisz komentarz...
odpowiedz

Polecane dla Ciebie