Niewiele ludzi wie, co może siedzieć człowiekowi w głowie po takiej tragedii (tak to mogę teraz nazwać). A o czym myśli i jak się czuje 6-7-latka, ofiara molestowania przez... ojczyma? POTWORNY STRACH. Myślicie, że dziecko zwierzy się ze swojego problemu? Absolutnie nie. Będzie pozwalało na przemoc seksualną przez 6 lat. Codziennie, co miesiąc...
Któregoś dnia powie: „Dość!”. Tak właśnie było w moim przypadku. Niestety, dusiłam swój problem wiele lat. NIGDY NIKOMU nie opowiedziałam swojej historii, nigdy do nikogo nie zwróciłam się o pomoc. Dopiero teraz, po 3 latach „wolności” przyznałam się jednej jedynej osobie i postanowiłam podzielić się swoją historią w internecie.
Pozwalałam by ojczym robił mi krzywdę. Do dziś pamiętam, gdy tylko zbliżał się wieczór, rodzina zajmowała się swoimi sprawami, a ON... on przychodził do mojego pokoju, dotykał mnie. Pamiętam, że bolało, ale nie wiedziałam tak naprawdę, co się dzieje. Codziennie bałam się, że on znów do mnie przyjdzie. Nawet teraz bierze mnie obrzydzenie, gdy tylko o tym myślę. Ale co mogłam zrobić? Miałam niespełna 7 lat...
Największy koszmar zaczął się wtedy, gdy zaczęłam być świadoma, że on mnie molestuje. Wykorzystywał każdą okazję, chociażby wyjazd mamy na zakupy. Upokarzał mnie na każdy możliwy sposób, jednakże nigdy nie doszło do gwałtu, na szczęście.
Gdy miałam 13 lat oznajmiono mi, że muszę z nim jechać na kilka dni, zajmować się domem pod nieobecność babci i poczekać, aż matka dostanie wolne w pracy. W każdy jeden wieczór przed snem on kładł się do mojego łóżka, rozbierał mnie, dotykał... Co robiłam? Gdy tylko udało mi się uwolnić od niego, uciekałam z sypialni i zamykałam się w innym pokoju.
Co było równie upokarzające? Nagrał na telefonie, jak się rozbieram i kąpię. Na szczęście usunął film, gdy tylko spostrzegłam, że taka czynność miała miejsce. W tym samym roku (również pod nieobecność matki w domu) zaproponował mi pieniądze za seks. Poczułam się jak dziwka. Zmieszał mnie z błotem.
Miałam niecałe 14 lat, gdy zabrał mnie pijaną autem z drugiego końca miasta, powiedział, że matka nie dowie się o niczym pod warunkiem, że pozwolę się dotykać noc w noc, gdy tylko najdzie go ochota. Wówczas nie mogłam tego znieść. Alkohol dodał mi odwagi i zagroziłam, że jeżeli nie przestanie, o wszystkim dowie się matka, że nie puszczę mu tego płazem. Tak skończył się cały koszmar.
Jak to znoszę? Jestem silna psychicznie. Do dzisiejszego dnia muszę patrzeć w oczy temu człowiekowi i nazywać go tatą, tylko dlatego, że nie chcę rozbić rodziny. Moją historię trzymam w wielkiej tajemnicy przed bliskimi. Ślady na psychice zostaną do końca życia, jestem inną osobą niż powinnam być.
Jest to przestroga i lekcja na życie dla innych. Nie dajcie robić sobie krzywdy.
A.
Na Wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl.