REPORTAŻ: `Wszyscy mi zazdroszczą, bo mam kasę i jestem ładna. Polaki-cebulaki mnie nienawidzą!`

Laura i Weronika przeżywają piekło, bo zbyt dobrze im się powodzi.
REPORTAŻ: `Wszyscy mi zazdroszczą, bo mam kasę i jestem ładna. Polaki-cebulaki mnie nienawidzą!`
Fot. Thinkstock
01.08.2016

Ze wszystkich wad Polaków najczęściej wymieniana jest zawiść. Zazdrościmy innym sukcesów zawodowych, lepszych warunków materialnych, urody, czy ciekawszego stylu życia. Skąd w Polakach wzięła się zawiść? Być może przyczyna tkwi w konsumpcyjnym stylu życia, który zawitał do nas z Zachodu. Obecnie, żeby być na topie, trzeba koniecznie posiadać najnowszego iPhone`a, często podróżować i ubierać się w markowe ubrania. Co do czasu wolnego – najlepiej spędzać go w modnej knajpie czy kawiarni nad talerzem bezglutenowego jedzenia. Nie daj Boże, żeby inni mieli bardziej interesujące i wygodne życie niż my, ale równie dobre też nie...

To tylko przykład skrajnej postawy, ale każdy człowiek jest w stanie dostrzec podobną we własnym otoczeniu. Sąsiadka nie może przeżyć, że kupiłaś sobie dobry samochód, teściowa ma pretensje, że pojechałaś na wczasy do Grecji, a Ty...? Być może nie masz tak fajnej pracy jak koleżanka, bo ona jest projektantką wnętrz. Lepiej nawet nie zestawiać tego w porównaniu z firmą kateringową, którą prowadzisz. Zazdrość jest czymś naturalnym, ale tylko do pewnego stopnia. W niektórych przypadkach przeradza się w hejt i jawną wrogość.

O tym, jak bardzo inni potrafią zatruć życie z zawiści, opowiedziały nam Laura i Weronika.

Zobacz także: 20 najtrudniejszych zdań w języku polskim (Przeczytasz je poprawnie?)

piękna i bogata

Fot. Thinkstock

Polaki-cebulaki... - zaczyna Laura. - Nigdy nie pomyślałabym, że zacznę wylewać żal na swoich rodaków, ale mam już coraz mniej cierpliwości. Dlaczego niektórzy nie zajmą się poprawianiem swojego życia zamiast interesowania się cudzym? - pada retoryczne pytanie. - Wychowałam się w biednej rodzinie i nie raz czegoś zazdrościłam koleżankom, ale to, co teraz dzieje się w społeczeństwie, jest koszmarem. Doświadczyłam go na własnej skórze. Kiedy studiowałam, dorabiałam trochę jako modelka w reklamach i sesjach do okładek pism lifestylowych. Naprawdę nic wielkiego. Wkrótce poznałam jednak Michała, który jest właścicielem kilku stacji benzynowych oraz domów weselnych. Interesy idą mu świetnie. Jak to zwykle bywa, zakochałam się i zaszłam w ciążę. Pobraliśmy się i urodziłam Dianę. Potem wróciłam do modelingu. Niedawno kupiliśmy nowe mieszkanie – 80 m2. I wtedy zaczęło się piekło.

Jawna niechęć to tylko jeden z przejawów niesprawiedliwego zachowania, który spotkał Laurę.

piękna i bogata

Fot. Thinkstock

Niektórzy sąsiedzi, którzy dowiedzieli się o nowym zakupie, przestali mi mówić `Dzień dobry`, a zdarzali się i tacy, którzy odwracali głowę w drugą stronę na moje pozdrowienie. Złośliwe uśmiechy, szydercze słowa – naprawdę nie sądziłam, że w ludziach jest tyle jadu – wspomina Laura. - Nie chwaliliśmy się, ale jeden ze znajomych był zarządcą budowy bloku, w którym mieści się nowe mieszkanie, i rozniosło się. Zresztą mam wrażenie, iż teraz nic nie można mówić, bo zaraz ktoś pomyśli, że się chwalisz. Ludzie nie wiedzieli, że Michał tak dobrze prosperuje i nie wiedzieli, ile tego wszystkiego ma. Teraz też nie są do końca świadomi i dobrze. Chyba zjedliby nas żywcem.

Laura przekonuje, że nie tylko mieszkanie jest powodem niechęci znajomych.

Zobacz także: Raport: Męskie operacje plastyczne

piękna i bogata

Fot. Thinkstock

Kiedy wróciłam do modelingu i trochę zaczęłam występować w reklamach, koleżanki nie raz mi dogryzały. Gdy zaszłam w ciążę, chyba myślały, że się roztyję i nie wrócę do pracy, a tu niespodzianka – śmieje się Laura. - Dobrze nam się wiedzie, ale nie chcę być utrzymanką męża. Niektórzy otwarcie powtarzają mi: `Ty to masz wszystko... Jakie to niesprawiedliwe.` To nie moja wina. Na razie jestem szczęściarą, ale nie wiadomo, jak potoczy się życie. Jednego jestem pewna – niektórzy znajomi i sąsiedzi bardzo się ucieszą w razie niepowodzenia. Ostatnio w naszej skrzynce pocztowej znalazłam nawet anonim napisany koślawym, udawanym, dziecięcym pismem. `Życzliwy` donosił o swojej nadziei, że nic nam się nie ułoży, a dokładniej, że dziecko zachoruje i  stracimy nowe mieszkanie...

Historia Weroniki jest podobna.

piękna i bogata

Fot. Thinkstock

Nie ukrywam, wyszłam bogato za mąż. Nie chcę zdradzać nawet na tym forum, czym się zajmuje mój małżonek. Mogę powiedziec jedno –  ja zarabiam miesięcznie 2000 zł i wszystko wydaję na swoje przyjemności. Czasami jest to jedna para butów albo torebka. Dokładnie tak, za 2000 zł. Istne burżujstwo, powiedzieliby niektórzy. Kto by jednak nie skorzystał, gdyby było go na to stać...

Prezent, który Weronika dostała od męża na urodziny, zbulwersował jej koleżanki z pracy.

Dawid podarował mi na urodziny nowiutkiego Mercedesa Klasy E. To istne cudno. Do tej pory jeździłam do pracy komunikacją miejską, a on stwierdził, że stać go na to, aby żona mogła w bezpieczny i wygodny sposób dotrzeć do pracy. Dziewczyny oczywiście zauważyły, jak z niego wysiadałam. Żadna nie powiedziała na ten temat ani słowa i ja też się nie chwaliłam. Dopiero kiedy weszłam do łazienki, a one mnie nie słyszały, doszły moich uszu bardzo nieprzyjemne słowa. Zostałam nazwana wyrachowaną, bogatą prostaczką, która jeszcze dostanie kopniaka od życia. Druga koleżanka dodała, że widzi u mnie już drugie, nowe buty w tym miesiącu, a ona ciagle musi chodzić w starych. Kiedy to usłyszałam, wybiegałam z łazienki i popłakałam się.

piękna i bogata

Fot. Thinkstock

Weronika nie rozumie, skąd w ludziach jest tyle zawiści. Podkreśla, że przecież nie ukradła tych pieniędzy. Zostały zarobione przez jej męża. Koszmar dziewczyny trwa do tej pory.

W pracy jestem jawnie dyskryminowana przez ten samochód. Przestałam już nawet nim jeździć. Mężowi na razie powiedziałam, że muszę wziąć kilka dodatkowych lekcji jazdy, bo miałam dwa lata przerwy w jeżdżeniu i nie chcę zniszczyć nowego samochodu. Na szczęście uwierzył. Przed weekendem ktoś podrzucił mi spleśniałe kanapki do szafki, przez co bardzo śmierdziało w moim pokoju. Miał też miejsce jeden donos – podobno urywam się wcześniej z pracy. Nie wiem, kto jest pomysłowym autorem, ale nie dam się i nie zrezygnuję z tej pracy. Mój wygląd jest poddawany ciagłym komentarzom. Kiedy wchodzę do pokoju, inni milkną wymownie, często muszę też słuchać złośliwości... Dlaczego musimy być dla siebie nawzajem tacy źli?

Czy Waszym zdaniem Laura i Weronika zasłużyły na takie traktowanie?

Zobacz także: W jaki sposób powinnaś troszczyć się o swoje... ubrania?

Polecane wideo

Komentarze (20)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 17.01.2020 21:34
A ja jestem biedny. Całe życie starałem się ciężko, pracując nad swoją przyszłościa, ale nie wyszło. Studia mi się posypały, ponieważ mam chorobliwy lęk przed ludzmi. Gdy rozmawiam z szefem moja twarz robi się czerwona, a głos drży.. Mam tak od dzieciństwa i nic tego nie może zmienić. Nie pomogło też leczenie psychiatryczne.. Po farmakoterapii została mi jedynie zniszczona wątroba. Cieszę się twoim szczęściem i gratuluje, że udało Ci się w życiu wiele osiągnąć. To bardzo ważne aby być szczęśliwym. Nie czuję do Ciebie hejtu, ani zazdrości. Zasłużyłaś na to co masz.
odpowiedz
Pani M (Ocena: 5) 19.03.2019 21:55
Rozumiem te Panie, mam to samo. Jestem młoda, pracująca i studiująca kobieta. Do wszystkiego doszłam sama bez niczyjej pomocy. Pracuje na dobrym stanowisku, które umożliwia mi zakup wielu rzeczy na których innych nie stać. Nie ważne.. Przechodząc do rzeczy. Nigdy sie z nikim nie porównywałam lecz dążyłam by mieć dobrze w życiu. A ludzie co ... bo z bogatego domu, bo pewnie bogatego faceta ma, pewnie coś na nielegalu, na biednego nie trafiło. Rożne uwagi już słyszałam pod własnym adresem, ale nie ma co sie przejmować. Trzeba iść do przodu a nie stać w miejscu jak inni narzekać. Jak to mówią ,, Umiesz liczyć, licz na siebie „ niestety takie czasy nastały ....
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 09.03.2019 16:05
oczywiscie, ze zasluzyly. przeciez nikt im nie kazal rodzic sie w polsce.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.11.2016 00:41
Mnie nienawidzi moja ciotka, bo mam to, czego ona nigdy nie doświadczyła - miłość.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 10.08.2016 23:35
Też mam znajomą, ktora żalila mi się jak to inni jej zazdroszczą i 'ścigają sie' z nią o to kto ma więcej czy lepsze rzeczy. Tylko, ze po wsluchaniu się w te jej żale jedyne co zauwazylam to to jak ona sama jest skupiona na swoim stanie posiadania, zakupie nowego samochodu itp. Gadała o tym godzinami, wręcz rzucala kwotami wydanymi na to czy tamto, a ja ani razu nie zapytałam jej o te materialne rzeczy, chciałam tylko spędzić czas z dawno nie widziana koleżanka. Także jakoś nie żal mi tych pań, bo coś mi mówi, ze to ten sam typ - obnosza sie z tym co mają a potem dziwią się, ze nikt ich przez to nie lubi.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie