Jak się przekonałaś - serce nie sługa. Nie patrzy na to, czy ktoś jest wysoki czy niski, majętny czy biedny, ze wsi czy z miasta. Ty też chyba nie powinnaś patrzeć. Jedź i niczego nie żałuj!
Życie na wsi to już nie tylko remizy i dożynki. Czasy się zmieniły, poglądy ludzkie też. Zbierają się tam grupki ludzi i razem jeżdżą na dyskoteki, imprezy. No, ale sama przecież powiedziałaś, że nie masz już osiemnastu lat.
Nie myślałaś o tym ,że za jakiś czas pomyślicie o ślubie, dziecku i nie będziesz miała czasu na zabawę? Wtedy nie będzie miała znaczenia odległość od najbliższego klubu, a dziecku na pewno lepiej będzie na świeżym powietrzu. To się dopiero nazywa beztroskie dzieciństwo, a nie bieganie miedzy blokami i trzepakami do dywanów.
70 kilometrów to przecież nie koniec świata, godzina drogi? Jak się postarasz to nawet mniej... Wiadomo, że masz tam przyjaciół, rodzinę i będziesz chciała ich odwiedzać, ale również oni mogą przyjechać do Ciebie. Na sto procent niejedna koleżanka nawet nie zastanawiałaby się nad wyjazdem do tego raju.
I pamiętaj - zawsze możesz wrócić...
Powodzenia w podejmowaniu decyzji,
Monika”
Na Wasze Listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl