DECYZJA NALEŻY DO CIEBIE: Czy zerwać z chłopakiem, który jest skąpcem i nigdy nie płaci za mnie na randce?

Ewa ma uczuciowy dylemat. Nie wie, czy kontynuować znajomość z chłopakiem, który nigdy nie kupuje kwiatów i wyznaje zasadę, że na randce płaci się po połowie.
DECYZJA NALEŻY DO CIEBIE: Czy zerwać z chłopakiem, który jest skąpcem i nigdy nie płaci za mnie na randce?
18.03.2011

Witajcie Papilotki,

Mam 22 lata i chyba się zakochałam. Jestem sama praktycznie od końca liceum, na studiach spotykałam się z kolegami z roku, czasami umówiłam się z kimś poznanym na imprezie, ale raczej należę do nieśmiałych dziewczyn i nie jest mi łatwo nawiązać kontakt z facetami. Czuję się wspaniale odkąd poznałam Maćka, bo to taka wielka odmiana w moim życiu. Same wiecie, że we dwójkę łatwiej kroczyć przez życie, a ja być może spotkałam prawdziwą miłość…

Maciej jest fantastycznym chłopakiem. Rok starszy, z dobrego domu, studiuje prawo i ekonomię, jest bardzo ambitny. Mamy mnóstwo wspólnych tematów, oboje uwielbiamy jazdę konną, on też nie jest typem jakiegoś bardzo imprezowego chłopaka. Wszystko jest świetnie, wręcz idealnie, jednak jest jedno ALE. Otóż Maciej to straszny skąpiec i nigdy mi nie postawił randki.

Spotykamy się dopiero 2 miesiące, niby formalnie nie jesteśmy parą, ale wiecie jak to jest… Tym bardziej mnie dziwi, że on się tak zachowuje, bo przecież na początku znajomości każdy chce wypaść jak najlepiej i na pewno zachowuje się trochę inaczej niż gdy do związku wkradnie się rutyna. Nie wiem, czy on został tak wychowany, czy po prostu ma za małe doświadczenie, a może nowoczesne poglądy? Otóż on nigdy za mnie nie zapłacił za nic w restauracji, nie postawił mi nawet biletu do kina! Byłam w swoim życiu na wielu randkach i zawsze to chłopak proponował, że opłaci rachunek, ja oczywiście oponowałam, ale w większości przypadków mój towarzysz nie zgadzał się na to, abyśmy dzielili rachunek na pół. Poza tym ja nigdy nie chodzą do knajp z wyższej półki – ot zwykła pizzeria, kameralna kawiarnia, kino… Nie chodzi oczywiście o te pieniądze, bo utrzymują mnie jeszcze rodzice i mam ten komfort, że mogę sobie na wiele pozwolić, ale wiem, że Maciej też nie narzeka na brak kasy, tym bardziej, że jego rodzice są bardzo majętni

Już nawet przyzwyczaiłam się do tego, że każdy z nas płaci za siebie, ale ostatnio miała miejsce naprawdę żenująca sytuacja, która dała mi do myślenia. Wyskoczyliśmy coś przekąsić z większą grupą znajomych, ale z racji tego, że jadłam wcześniej obfity obiad u babci, nie miałam ochoty na nic konkretniejszego. Zamówiłam tylko colę, podczas gdy moim znajomi i Maciej opychali się pizzą itp. Gdy przyszło do płacenia i kelnerka zapytała się, jak ma rozdzielić rachunek, każdy zadeklarował jak płaci – gotówką czy kartą – i w końcu padło na nas. Siedzieliśmy razem na małej kanapie, więc jakby było jasne, że jesteśmy „razem”. Gdy kelnerka zwróciła się do nas z pytaniem, Maciej zadeklarował, że on płaci gotówką… Co ja miałam zrobić w takiej sytuacji? Bąknęłam, że ja kartą – rachunek za 2 cole wynoszący 6,50 zł!! Myślałam, że spalę się ze wstydu, koleżanki posyłały mi dziwne spojrzenia

decyzja należy do ciebie

Moje przyjaciółki twierdzą, że to nie do przyjęcia i oczywiście nie musi być tak, że facet zawsze płaci za kobietę, ale na początku spotkań i w niektórych sytuacjach, to żałosne, aby płaciła dziewczyna. Wtedy opowiedziałam im o innych przypadkach z serii „płacę za siebie” i one zgodnie stwierdziły, że dałyby sobie z takim chłopakiem spokój.

Nie chce przekreślać tej znajomości z powodu skąpstwa Maćka, ale nie ukrywam, że trochę mi to przeszkadza. Podejrzewam, że on nigdy nie zaskoczy mnie fajnym prezentem albo jakąś niespodzianką, a ja uwielbiam obsypywać innych podarkami i lubię sama je dostawać! Tak było zawsze u mnie w domu, nikt nigdy nie szczędził na wyjścia, kino, teatr, a widzę, że Maciek woli spędzić czas z popcornem przed TV niż wyjść gdzieś. Często na przykład proponuje mi spacer, nawet jeżeli za oknem pogoda nie zachęca do wyjścia z domu… Już nie wspominając o tym, że w dzień kobiet dostałam od niego lakonicznego smsa z życzeniami. Żadnych czekoladek, nawet złamanego kwiatka!

Ja naprawdę nie oczekuję nie wiadomo czego, ale dziewczyny same przyznajcie, że jeżeli ktoś może sobie pozwolić na naprawdę drobne wydatki, to dlaczego nie sprawić drugiej osobie przyjemności? Ja na przykład nie mam z tym problemu i już szykuję dla Maćka niespodziankę na urodziny za 2 tygodnie. Nie wiem jednak, czy do tego czasu będziemy się jeszcze widywać, bo ja chyba nie zniosę dłużej takiego liczenia każdego grosza

Co robić, czy powinnam zerwać znajomość z tym chłopakiem? A może zacisnąć zęby i kontynuować to, licząc, że Maciej się zmieni? Czekam na Wasze porady, Całuję!

Ewa.

Na Wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl.

Zobacz także:

Decyzja należy do Ciebie: „Czy zabronić 13-letniej córce malowania się i noszenia obcasów?”

Wasze Listy: „Jestem brzydka, gruba i bezrobotna!”

Polecane wideo

Komentarze (163)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 06.02.2022 07:30
Mój kolega ożenił się z taką księżniczką. Jak przyszło co do czego to pi ślubie on musiał opłacać rachunki, kupować jedzenie i utrzymywać cały dom. Jak zwrócił jej uwagę to mu odpysnęła, że przecież toon nosi spodnie. Jej pensja jest jej a jego - wspólna. Nie muszę chyba mówić, że szybko się rozeszli..
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 07.08.2020 15:25
Nie chodzi o 6,50zł. chodzi o to, że to egoista, żałosny skąpiec i samolub. Od przyszłego partnera oczekuje się ewentualnej pomocy gdy powinie się noga w życiu ( w deiecsyroby to działa ) a ten zapatrzony jedynie w siebie typek ci nie pomoże. Wypnie się na ciebie. Jak stracisz prace to się z tobą rozwiedzie materialista pieprzony. Goń ten element. Ja na szczęście nigdy na takiego nie trafiłam uffff
odpowiedz
Lireen (Ocena: 5) 19.07.2020 14:25
Bo na żonę się bierze mądrą kobietę która ma coś q głowie i umie zarabiać pieniądze a nie wymalowanego pustaka który ma do zaoferowania tylko swoje pośladki i trzeba taka sponsorowac do końca życia
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 19.07.2020 14:19
Kobiety się dra o równouprawnieniu a za swoje jedzenie nie chcą zapłacić, jak równouprawnienie to zapłać za faceta a nie czekasz aż Cię zasponsoruje jak panne lekkich obyczajów
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 19.07.2020 14:17
A ja jestem kobieta i powiem jasno wam facetom, nie dajcie się naciagac nierobom, to nie jest męski obowiązek wszystko stawiać kobiecie , niech płaci za siebie sama i niech się ruszy do roboty , w dzisiejszych czasach kobiety nie gotują dla mężczyzn i nie dbają o nich jak kiedyś , tak samo ty nie musisz płacić za jakąś pijawke która wszystkie swoje pieniądze wydaje na makijaż
odpowiedz

Polecane dla Ciebie