Czytelniczki odpowiadają na list: „Lepiej być ateistą, niż katolickim obłudnikiem!”

Basia zarzuciła niewierzącym, że ulegają groźnej modzie. Na reakcję nie trzeba było długo czekać...
Czytelniczki odpowiadają na list: „Lepiej być ateistą, niż katolickim obłudnikiem!”
24.04.2014

W Wielkanoc mogłyście na naszych łamach przeczytać list oburzonej Basi. Nastolatka wypowiedziała się nieprzychylnie na temat współczesnej młodzieży, która odrzuca wiarę w Boga bez jakichkolwiek głębszych przemyśleń. Twierdzi, że ateizm stał się modą, a wszyscy, którzy się do niej nie dostosują, z góry skazani są na odrzucenie. Jej wnioski spotkały się z żywą reakcją naszych Czytelniczek. Publikujemy dwie odpowiedzi na list „Moi znajomi myślą, że są fajni, bo gardzą Kościołem. Ateizm to głupia moda!”.

Zacznijmy od tego, że oprócz generalizowania, którego w ludziach nie znoszę, bo każdy człowiek jest inny, a wrzucanie kogoś do jednego worka nic tak naprawdę nie daje, bardzo zdziwiły mnie Twoje poglądy.
 Czy Ty, droga Basiu, jako chrześcijanka, katoliczka czy kim Ty tam jesteś, nie powinnaś kochać każdego bliźniego swego jak siebie samego? Czy to nie powinno być tak, że liczy się to co człowiek ma w sercu/głowie, a nie to jakiej jest wiary? Jestem ateistką, byłam nią zanim to stało się „modne”. A dlaczego? Za dużo złych rzeczy w życiu widziałam. Mimo młodego wieku, życie mnie tak już skopało, że mogę śmiało stwierdzić, że w Boga nie wierzę.

Bo gdzie był Twój Bóg jak mnie próbowali zgwałcić? Gdzie był Twój Bóg, gdy moja mama zachorowała, a ojciec stracił pracę? Gdzie jest Twój Bóg jak widzę starych, chorych ludzi, którzy nie mają pieniędzy na leki i mają dwa wyjścia. Kupić leki i umrzeć z głodu albo zjeść i umrzeć bez leków. Nie mówię już o wojnach, dzieciach głodujących w Afryce itd. Gdzie jest Twój Bóg i czemu na to pozwala? Bo dał nam wybór, własną wolę? Nie przekonuje mnie to, wybacz.

 

religia

Tematu pedofilii w kościele katolickim nie będę poruszać, ponieważ nie chcę generalizować i myślę, że wiara ma tutaj mało wspólnego z preferencjami seksualnymi. Chciałam tylko zwrócić uwagę na dzisiejsze oblicze kościoła oraz dlaczego, niektórzy starają się odwrócić od wiary i zacząć żyć po swojemu co nie znaczy, że źle. Jeśli ktoś jest dobrym człowiekiem i ma sumienie to będzie żył dobrze. Jeśli Bóg istnieje to na pewno weźmie pod uwagę to jakimi byliśmy ludźmi.

Prędzej w piekle będą smażyć się obłudnicy podszywający się pod wiarę, niż ludzie sumienni, dobrzy i słowni.

Pozdrawiam Czytelniczki,

Kaśka

religia

Nie mam żalu do nikogo o to co mi się w życiu przydarzyło, od dziecka patrzę jak najbliższe mi osoby cierpią, nie jest to łatwe, ale nauczyło mnie jednej rzeczy – pomagać. Jeśli mogę, pomogę. Byłam wolontariuszką. Jeśli teraz bym nie pracowała też bym pomogła, chociaż myślę, że uda mi się znaleźć chociaż czas by wyprowadzać zwierzątka ze schroniska na spacerki, gdy tylko znajdę odpowiednie schronisko. Jak już pisałam jestem ateistką, w Boga nie wierzę, ale naprawdę mam gdzieś w co kto wierzy.

Basiu, wierzysz w Boga? Super! Twoja sprawa, Twoje życie. Jeśli uważasz, że tak jest okey, cieszę się, ale z łaski swojej odwal się od nas, ludzi, których jest mniej, którzy ciągle muszą walczyć o swoje przekonania. Ty czujesz się napiętnowana? To dziwne, bo ateistów jest o wiele mniej niż osób wierzących, więc nie wiem w jakim Ty się towarzystwie obracasz. A co do towarzystwa...  Bardzo generalizujesz, oj bardzo. „Dzisiejsze nastolatki nie reprezentują sobą zupełnie nic”. Zmień otoczenie, bo w moim otoczeniu widzę młodych ludzi, którzy nie palą, nie piją, chociaż są pełnoletni, w sumie by mogli, seksu nie uprawiają, a jak już to ze stałym partnerem, a nie z przypadkową osobą.

Ateiści nie mogą być dobrymi ludźmi” i tu się mylisz, bo nie uważam się za złą osobę. A jak patrzę na te osoby wierzące, które w niedziele do kościoła, a w poniedziałek już klną i piją, to sorry. Nie ma od tego reguły. Liczy się moralność człowieka, a nie jego wyznanie. I żadna wiara nie nauczy człowieka zasad, jeśli ich po prostu nie ma. Poruszyłaś ważny temat molestowania dzieci w kościele, myślisz, że wszystko to są wymysły? Może i niektóre tak, ale nawet w kłamstwie jest źdźbło prawdy, więc zastanów się nad swoimi słowami.

religia

Skoro nawet ksiądz tak bardzo grzeszy, czym jest ta wiara? Czyni ona człowieka lepszym? Definitywnie nie. Sama wiara to za mało.

Jeszcze jedna sprawa, która bardzo mnie drażni w Kościele. Środki antykoncepcyjne złe, in vitro złe! To już jakaś żenada. Ktoś bardzo chce mieć dzieci, ale jest religijny i nie może skorzystać z in vitro? Twój Bóg każe takiej osobie cierpieć za każdym razem jak widzi się małe dziecko i szczęśliwą rodzinę z dziećmi? Twój Bóg jest bardzo bezlitosny w takim razie.

Wszystkie te argumenty, które podałam są dla mnie wyznacznikiem, dlaczego ja w Boga nie wierzę, ale nie mam zamiaru nikogo z tego powodu krytykować, bo to Wasza wiara. Nie zgadzam się też, że ateizm to jakaś moda, myślę, że młodzi ludzie po prostu teraz patrzą inaczej na świat, mają własne poglądy, nie dają się stłamsić rodzicom i ich przekonaniom. Sama czasami żałuję, że nie wierzę, bo mam wrażenie, że jak człowiekowi jest ciężko i pomodli się, wypłacze w modlitwie, to ta wiara pozwala mu wierzyć, że będzie lepiej. Od tego jest wiara.

A tak całkiem na koniec mam do Was wszystkich małą prośbę/radę. Żyjmy swoim życiem, róbmy to co nam się podoba, o ile oczywiście nie krzywdzimy drugiego człowieka.

Natalia

religia

Wcześniej wspomniałam o tym, że księża mieszają się do polityki. W którym kraju kościół ma tyle do powiedzenia co w Polsce? Politycy liczą się z każdym zdaniem sługusów bożych zamiast podejść do sprawy racjonalnie. Żyjemy w XXI wieku, nie cofajmy się do średniowiecza. Najpopularniejszym tematem jest oczywiście aborcja, ale nie będę się na ten temat rozpisywać, bo to temat sporny. Ale ile razy byliśmy świadkami absurdu nakręconego przez kościół?

Pamiętacie jak księża wypowiadali się o filmach gdzie głównym bohaterem był Harry Potter? Były papież Benedykt XVI powiedział, że... „Harry Potter” deprawuje młodzież. W jaki sposób?! A pamiętacie dość świeżą wypowiedź gdańskiego księdza, który mówił, że Hello Kitty to symbol szatana?

 

religia

Witam Drogie Papilotki,

Przeczytałam poprzedni list czytelniczki, która oskarża swoich rówieśników o gardzenie Kościołem. Chciałabym poruszyć ten temat, chociaż należę do osób, które nie przyjęły żadnego sakramentu. Nie mam chrztu, komunii, bierzmowania, ślub zamierzam zawrzeć w Urzędzie Stanu Cywilnego. Dlaczego poruszam temat, który może wydawać mi się obcy? Czytam gazety, artykuły w sieci, oglądam wiadomości i przede wszystkim rozmawiam z osobami, które uważają się za katolików. W głowie mi się nie mieści jak można być tak obłudnymi ludźmi!

To, że jestem niewierząca nie oznacza, że nie wiem nic na temat religii. W szkole uczęszczałam na lekcje religii, bo uważałam, że to przedmiot jak każdy inny i powinnam wiedzieć co wyznają moi rówieśnicy, zwłaszcza, że w Polsce większość wyznaniowa to katolicy. Powinnam mieć podstawową wiedzę na ten temat. Na lekcjach moi „wierzący” rówieśnicy, którzy cały czas powtarzali, że są katolikami, przeszkadzali na lekcji, drwili z księdza, nie mówiąc już o niechodzeniu do kościoła na niedzielne msze czy chociażby na pasterkę. I oni nazywają się katolikami?

Autorka poprzedniego listu pisała, że jej koledzy i koleżanki mówią, że są ateistami, negują wszystko związane z religią, ale mimo tego obchodzą święta. Ja też obchodzę. Malowanie pisanek, ubieranie choinki czy wspólny posiłek to stara tradycja. Wiele osób zapomniało, że te akcenty są czysto pogańskie i nie mają nic wspólnego z religią katolicką, więc nie wiem skąd to oburzenie. Może lepiej zwrócić uwagę na ludzi, którzy twierdzą, że są katolikami, ale daleko im do bycia choćby w małym stopniu Dziećmi Bożymi?

religia

Widziałam sytuacje, gdzie panna młoda w białej sukni stawała przed ołtarzem. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że panna młoda była w widocznej ciąży, a przecież Kościół jasno wypowiada się na temat seksu przedmałżeńskiego. Czystość trzeba zachować do ślubu, biała suknia to przecież symbol czystości, a mimo tego ciężarne kobiety mogą złożyć przysięgę małżeńską przed obliczem Boga. Czy to nie śmieszne? Ile osób chcąc zawrzeć katolicki związek małżeński robi bierzmowanie „na szybko”, żeby spełnić swoją zachciankę?

Nasuwa mi się pytanie, skąd wzięło się przyzwolenie na takie zakłamanie. Możecie mnie zlinczować, ale uważam, że tego nauczył nas polski Kościół. Tak. Wielu księży ma rodziny i nie chodzi mi tutaj o rodziców czy rodzeństwo. Mają dzieci i nie są to odosobnione przypadki. To z nich bierzemy przykład. Uważają się na „pracowników” Boga, rozgrzeszają, nauczają, uważają, że pomagają, ale nie znam osoby, która uważa, że duchowny jej pomógł. Zamiast przyczynić się do poprawy sytuacji niektórych rodzin,wspierać w jakiś sposób, księża jeżdżą mercedesami, kupują ekskluzywne mieszkania, bez wahania przyjmują koperty chodząc po kolędzie. Niektórzy mówią, że polski Kościół to mafia, a ja się z tym zgadzam.

Nie dość, że przyzwalają na łamanie przykazań to jeszcze ingerują w nasze życie. Wtrącają się w politykę państwa, uczą rodziców jak powinno wychowywać się dziecko, to jeszcze prowadzą przygotowania przedmałżeńskie, gdzie wypowiadają się na tematy, o których nie mają zielonego pojęcia! Takie rzeczy trzeba przeżyć, aby móc doradzać czy uczyć. 

Polecane wideo

Komentarze (189)
Ocena: 4.94 / 5
gość (Ocena: 5) 21.01.2020 19:55
ja czuję zażenowanie, kiedy widzę, gdy ktoś kto na co dzień szydzi z religii katolickiej oraz Kościoła, odrzuca Boga (twierdzi, że nie istnieje) i ma jednocześnie pretensje, że "Boga nie było gdy coś tam..." oraz także irytuje mnie to gdy taka osoba wyciera swoją parchatą i obrzydliwą gębę chrześcijańskim miłosierdziem, wykorzystując je w sposób cyniczny do swoich celów.
odpowiedz
Karol (Ocena: 5) 19.06.2014 18:38
podoba mi się test na inteligencje, który trzeba rozwiązać przed dodaniem komentarza, niestety jak widzę komentarze tutaj to nie wiem jak autorki przeszły selekcję
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 11.05.2014 02:03
Co do poruszonego przez jedną czytelniczkę celibatu.. To tylko wymysł kościoła. Nie wiary czy chrześcijaństwa. A co do wiary: Kościół opiera się na Piśmie Świętym. Połowa tego co mamy w tym wszystkim dzisiaj to wymysł ludzi. Moim zdaniem ważniejsze są uczynki, to jak obchodzimy się z innymi osobami a nie jakie jest nasze wyznanie
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 27.04.2014 23:47
Najlepsze jest to że katolicy strasznie się kłócą i oburzają na ateistów, a sam wasz papież powiedział że każdy dobry człowiek, nawet ateista będzie miał miejsce w niebie. Przy waszym stadku dewotek, które to biegają strasznie do kościoła, a po wyjściu źle życzą kazdej napotkanej osobie naprawde życze wam powodzenia. Wasza instytucja upadnie, tak samo jak upadła w kościołach na zachodzie.
odpowiedz
24 (Ocena: 5) 27.04.2014 01:55
tja moja kuzynka tez jest ateistka,gdy jest zdrowa i jej sie powodzi,a jak nieszczescie jak np ostatnio wypadek motocyklowy jej faceta to bylo JEZU RATUJ... wy wszystkie jestescie ateistkami,ale jak strach w oczy zajrzy to nagle w Boga zaczynacie wierzyc
odpowiedz

Polecane dla Ciebie