"Czy spędzić święta z dala od domu i wyjechać z chłopakiem na narty? (On planuje oświadczyny)"

Decyzja należy do Ciebie: Tym razem przed dylematem stanęła Zosia.
"Czy spędzić święta z dala od domu i wyjechać z chłopakiem na narty? (On planuje oświadczyny)"
02.12.2011

Witajcie,

Na początku chciałabym Was serdecznie pozdrowić w ten grudniowy, przedświąteczny już czas… :) Boże Narodzenie coraz bliżej, a ja mam duży dylemat. Wiem, że nie jest to sprawa życia i śmierci, ale jednak to wszystko nie daje mi od kilku dni spokoju

Rzecz w tym, że mój chłopak zaproponował mi wyjazd na święta na narty. Oczywiście, bardzo mnie cieszy ta perspektywa, bo uwielbiam góry, śnieg, no wiecie, zimowe szaleństwo! Ale jednak nie podoba mi się pomysł spędzania Wigilii z dala od rodziny. Adam chce, żebyśmy wylecieli 22 grudnia do Włoch i spędzili tam sylwestra. Tylko we dwoje, taki romantyczny wypad. On w zasadzie zarezerwował już pokój, nawet coś tam opłacił, jest tylko kwestia biletów lotniczych. Akurat znaleźliśmy niezłe połączenie za niedużą kasę właśnie na 22. Ja jednak wciąż się waham. Wiem, że byłoby naprawdę cudownie, ale jakoś nie wyobrażam sobie świąt bez mojego rodzeństwa, gotowania z babcią barszczu, pakowania z mamą prezentów…

Pochodzę z tradycyjnej rodziny, bardzo dużą wagę przywiązujemy do polskich zwyczajów. Moi rodzice są lekarzami, na co dzień nie mamy dla siebie zbyt wiele czasu – wszyscy w biegu, mama z tatą na dyżurach w szpitalu itp. W zasadzie święta to taki okres, który zawsze spędzamy w komplecie, w gronie dziadków, rodzeństwa rodziców, kuzynostwa. Przykro mi, gdy sobie pomyślę, że miałoby mnie zabraknąć!

zakochani zimą

Z drugiej strony Adam ma do tych spraw zupełnie inne nastawienie. Jest ateistą, święta to dla niego po prostu wolne dni. Nigdy zresztą nie miał Wigilii z prawdziwego zdarzenia, bo jego dziadkowie nie żyją, a rodzice są po rozwodzie i nigdy nie dbali specjalnie o atmosferę. Jako dzieciak, Adam dostawał po prostu furę prezentów i jechał z ojcem na deskę gdzieś w góry. To miało załatwić sprawę. Przyznam, że czasami jestem przerażona tym, że Adam nie ma żadnych wzorców pod tym względem, ale ja już go nauczę wszystkiego, jak będziemy mieć swoją rodzinę! :)

Sytuację pogarsza fakt, że wiemy od mojej przyjaciółki, która jest dziewczyną przyjaciela Adama, że on chce mnie poprosić o rękę w tych Włoszech. Mamy już 24 lata, więc to idealna pora na zaręczyny… Jestem podekscytowana oświadczynami, ale jednak czuję, że nie mogłabym się w pełni cieszyć swoim szczęściem, wiedząc, że gdzieś daleko jest moja rodzinka i właśnie dzieli się opłatkiem!

Dziewczyny, co robić? Rezygnować z wyjazdu czy jechać? Wiem, że przy każdej z opcji będę żałować, że coś mnie ominęło, ale naprawdę nie chciałabym popełnić błędu. Ani tym bardziej kogoś zranić… A wiem, że i Adamowi będzie przykro jak mu odmówię, i mojej rodzinie, jak wyjadę…

Pozdrawiam,

Zosia.

Na Wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl.

Zobacz także:

Wasze listy: Czuję się winna śmierci siostry, ale nikt o tym nie wie

Czy to na pewno był tylko nieszczęśliwy wypadek? Przeczytajcie bolesne i zagadkowe wyznanie Marty.

Decyzja należy do Ciebie: Czy przyjmowac drogie prezenty od starszego mężczyzny?

Gosia spotyka się z zamożnym, dużo starszym od siebie mężczyzną, który obsypuje ją podarunkami. Niektóre są naprawdę kosztowne.

Polecane wideo

Komentarze (103)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 16.12.2011 11:09
witaj. :) czytając Twoją historię, widziałam siebie z przed roku. mianowicie mój chłopak wynajął domek w Zakopanem na całe święta i Sylwestra. i wyobraź sobie,że też mi się oświadczył, oczywiście nawet się nie zastanawiałam,czy jechać - od razu się zgodziłam, bo tego chciałam, kocham go i zrobiłam to dla nas. na prawdę jedź, warto. rodzina zrozumie i będzie cieszyć się Twoim szczęściem, a to co przeżyjesz zostanie Ci na zawsze i bd to długo wspominać, życzę Wam z całego serca cudownych chwil i wszystkiego dobregoo na te święta, gorąco pozdrawiam i jeszcze raz wspieram Cię w decyzji, żebyś jechała i powiedziała chłopakowi TAK. :) CARMEN.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 13.12.2011 16:04
Twoi rodzice powinni zrozumiec, że jestes juz dorosła, Ty rownież! Jak chcesz miec swoją rodzinę skoro nie możesz podjąć tak błahej decyzji?! Ogarnij się, dziewczyno ;) Poza tym nie stworzysz konserwatywnej rodziny z ateista, tylko nerwy starcisz. Moja mama też myślała, że jej się uda :P
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 11.12.2011 11:45
masz 24 lata, swoje życie, nie możesz całe życie trzymać się "spódniczki rodziców". oto moje zdanie.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 08.12.2011 13:44
Zgadzam się z koleżanką, zaproś go do siebie na święta ,a na sylwestra wyjedzcie. takie wyjście będzie najlepsze.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 08.12.2011 10:22
Nie wiem czemu ale po prostu mam wrażenie, że myślą przewodnią nie jest nie spedzenie czasu z rodziną tylko dochodzi tutaj do obawy o zareczyny, jaka bedzie woja reakcja itp. ale to są tylko moje spostrzeżenia niekoniecznie słuszne.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie