Drogie Dziewczyny,
Sprawa, z którą zwracam się do Was jest nieco wstydliwa, ale mogę się założyć, że nie tylko ja mam taki problem. To właściwie problem mojego chłopaka, ale staje się również moim. Mianowicie chodzi o rozmiar jego penisa – stanowczo za mały.
Prawdę powiedziawszy, ledwie go czuję. Może pamiętacie taki odcinek „Seksu w wielkim mieście”, kiedy Samanta spotykała się z pewnym czarującym mężczyzną, ale nawet nie czuła, kiedy on w nią wchodził? Ja mam tak samo!
Miłosz jest idealny pod każdym względem, ale jego mikroskopijnemu przyrodzeniu, które nawet we wzwodzie jest mniejsze niż u normalnego faceta w spoczynku, brakuje dobrych kilku cali. Tak, nie centymetrów, a cali!
Wiem, że on też ma z tym problem. Zanim poszliśmy pierwszy raz do łóżka, nachodziliśmy się na randki jak dzieci! Kiedy wreszcie ujrzałam go w pełnej krasie, musiałam walczyć z wyrazem rozczarowania, jaki niewątpliwie malował się na mojej twarzy.
Tak małego penisa nigdy nie widziałam. Przepraszam, raz widziałam! Kiedy dawno temu mój kilkuletni kuzyn robił przy mnie siku. Tak, Miłosz ma prącie dziecięcych rozmiarów. Zupełnie jakby był tam na dole trochę niedorozwinięty!
Uprawialiśmy ze sobą seks już kilkanaście razy. On dość szybko dochodził na początku, ale teraz rozciąga nasze stosunki w nieskończoność, czekając na moje orgazmy. Ale co tu dużo kryć, rozkosz szybciej bym osiągnęła robiąc to z wykałaczką!
Nie jestem jedną z tych odgrywających łóżkowe teatry dziewczyn, jęczących jak na zawołanie. Nie ma orgazmu, nie ma krzyków w nagrodę. Miłosz bardzo się tym przejmuje i stara się jak może, ale ja go po prostu nie czuję w sobie!
Mówi się, że niby pochwa dostosowuje się do rozmiaru członka. Albo, że nie rozmiar a technika się liczy. Miłosz mawia czasem „mały, ale wariat”, a ja mam go wtedy ochotę trzasnąć w głowę!
Co ja mam zrobić? Zależy mi na Miłoszu, a nie na tych reakcjach chemicznych w mózgu. Czy powinnam mu powiedzieć, że orgazmu nie ma, bo penis jest za mały, ale że nie mam z tym problemu? Jeśli mu jakoś tej sytuacji nie wyjaśnię, on kiedyś zawału dostanie w trakcie tych naszych igraszek z tego przejęcia i determinacji!
Justyna
Na Wasze Listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl
Zobacz także: