LIST: „Były chce mnie zniszczyć. Grozi, że wyśle mojej rodzinie obrzydliwe filmy i zdjęcia, na których...”

Jeśli W. do niego nie wróci, on upubliczni kompromitujące ją materiały.
LIST: „Były chce mnie zniszczyć. Grozi, że wyśle mojej rodzinie obrzydliwe filmy i zdjęcia, na których...”
Fot. Thinkstock
19.04.2017

Przez prawie 2 lata byłam z chłopakiem. Myślałam, że to jest ten jedyny. Chyba nawet planował mi się oświadczyć. Kochałam go, bo inaczej nie trwałoby to tyle czasu. Wszystko rozleciało się niby przeze mnie, ale prawda jest też taka, że widocznie nie dawał mi wszystkiego. Nie mówię o pieniądzach i tego typu sprawach. Po prostu nie czułam się najważniejsza. Wtedy w moim życiu pojawił się ktoś inny. Zauroczyłam się, nie powiedziałam „nie” i jakoś to się potoczyło.

Nikogo nie zdradziłam. Zanim do czegokolwiek doszło, zerwałam z nim. Uważałam, że tak będzie uczciwie i jaki by nie był - należała mu się taka szczerość. Zniósł to całkiem dobrze i naprawdę myślałam, że to zamknięty rozdział. Nowy związek trwa już kilka miesięcy i… niestety były sobie o mnie przypomniał. Chyba zaczęło go denerwować, że ja jestem szczęśliwa, a on nie potrafi sobie nikogo nowego znaleźć. Dzwonił, pisał, chciał się zejść. Powiedziałam wprost, że nie ma na to szans.

Wtedy pokazał, na co naprawdę go stać. Jakieś 2-3 tygodnie temu dostałam od niego na maila kilka załączników. Były tam moje rozebrane zdjęcia i jeszcze coś gorszego - film, który nakręcił kiedy nie byłam do końca trzeźwa.

Zobacz również: Gwiazdy, których seks taśmy wypłynęły do sieci

 

szantaż w związku

fot. Thinkstock

Szczerze mówiąc, o fotkach zdążyłam już dawno zapomnieć i myślałam, że je skasował. O nagraniu nie miałam pojęcia, bo kiedy powstawało, ja naprawdę nie panowałam nad sobą. W wiadomości był też dopisek, że „to dopiero początek”. Poniżej wypisał adresy mailowe moich rodziców, siostry, aktualnego chłopaka, ludzi z mojej pracy. Nie wiem jak do nich dotarł. Pewnie musiałam się kiedyś logować na jego komputerze. Nie trudno zrozumieć, co on ma zamiar zrobić. Jeśli do niego nie wrócę, to bliskie mi osoby zobaczą te materiały.

Czuję się jak bohaterka filmu albo afery, o jakich mówi się w pismach plotkarskich. Najgorsze jest to, że ja nie mam niczego na niego. Kiedyś coś tam przechowywałam na telefonie, ale nie skopiowałam i po zmianie aparatu wszystko przepadło. Wtedy mogłabym go też szantażować. A tak? On ma w rękach rzeczy, które skompromitują mnie do reszty. Ja mogę się tylko bronić słowami. A wiadomo, że słowa w zderzeniu z czymś takim nie mają żadnego znaczenia.

Mój aktualny związek, relacje rodzinne i kariera zawodowa wiszą na włosku. Wszystko zależy od tego, czy i kiedy postanowi to wszystko ujawnić. A jestem prawie pewna, że wreszcie to zrobi, bo już zupełnie oszalał.

Zobacz również: Historia Anety: „Mój facet poprosił mnie o dziwny seks. Odpowiedź mam mu dać w weekend!”

szantaż w związku

fot. Thinkstock

Co ja teraz mam zrobić? Koleżanka mi radzi, żebym zgłosiła sprawę na policję. To jest jakieś rozwiązanie, ale on przecież mógł skopiować te zdjęcia i filmy. Nawet jak mu odbiorą telefon, to zawsze może to mieć na komputerze albo na jakimś wirtualnym dysku. Zrobię aferę i już zupełnie straci nad sobą panowanie. Wtedy mogę być pewna, że wszyscy to zobaczą. To nie jest tak, że robiłam jakieś okropne rzeczy i mam się czego wstydzić. Po prostu leżałam nago przed chłopakiem albo się z nim kochałam. Nic niezwykłego. Ale łatwo o tym mówić, a gorzej, kiedy bliskie osoby muszą to oglądać.

Jakoś nie mam ochoty, żeby moi rodzice widzieli, jak uprawiam seks. Ludzie z pracy też raczej nie powinni. Czy ja naprawdę jestem skazana na mojego byłego? Jedyne logiczne rozwiązanie w tym momencie - zerwać z aktualnym, wrócić do eks i po sprawie. Ale ja nie chcę z nim być. Zwłaszcza teraz, kiedy okazał się taki nieprzewidywalny. Kiedyś znowu od niego odejdę i będę to przeżywała jeszcze raz. Znalazłam się w sytuacji bez wyjścia.

Powiecie pewnie, że sama jestem sobie winna. Trochę tak, ale naprawdę jesteście pewne, że wasi faceci nie trzymają w telefonach takich kompromitujących rzeczy? Nie musiałyście nawet wiedzieć, że coś takiego powstało. Potem nagle wychodzi to na światło dzienne i jest dramat…

Zobacz również: Historie bez happy endu: Przespałam się z nim, a on…

szantaż w związku

fot. Thinkstock

Zastanawiałam się, czy nie powiedzieć o wszystkim mojemu aktualnemu partnerowi. Może nawet by to zrozumiał. Ale czy tak samo zareaguje, kiedy dostanie ten film na maila? Szczerze wątpię. Ja bym się chyba załamała, gdybym zobaczyła go z inną. Wiem, że był w innych związkach, ale dla mnie to tylko teoria i zamknięta przeszłość. Takie nagranie może wszystko między nami zrujnować. Zawsze dobrze spałam, a teraz nie potrafię oka zmrużyć. Leżę tylko z zamkniętymi oczami i udaję, że wszystko jest w porządku. Chłopak czuje, że coś jest nie tak. I jeszcze to mnie dobija - nie jestem z nim do końca szczera.

A może były tak tylko mówi i nic mi z jego strony nie grozi? W końcu na tym filmie nie jestem sama. Wątpię, żeby na całym nagraniu zamazał swoją twarz. Gorzej z nagimi fotkami. To jest taki furiat, że nie zdziwię się, jak pewnego dnia zobaczę je na dużych wydrukach wywieszonych na klatce schodowej albo w miejscu mojej pracy. Jestem kłębkiem nerwów. I pomyśleć, że ja chciałam z tym człowiekiem spędzić resztę życia…

Boję się każdego kolejnego dnia. Nawet kolejnej godziny. Cały czas mam z tyłu głowy, że on może zaatakować. Myślicie, że on naprawdę chce do mnie wrócić czy tylko się mści, bo jemu się nie powiodło? Przecież to bez sensu. On wie, że go nie chcę. Mamy się zejść ze strachu? To absurd. Kiedy to piszę, nie jestem nawet pewna, czy na skrzynce mailowej szefa albo mamy nie znalazły się już te rzeczy.

W.

Polecane wideo

Komentarze (16)
Ocena: 4.88 / 5
gość (Ocena: 3) 05.08.2018 19:39
Nagrywaj rozmowy z nim i zapisuj sms/ korespondencję. Z wydrukowany rozmowami / zgranymi nagraniami rozmów idz na komendę. Jeśli nie masz ukończonych 18 lat z rodzicem koniecznie. Już oni go do pionu zarzutami z kk ustawią.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 01.07.2017 04:05
Idź do prawnika. Wystosujcie mu pozew.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 01.07.2017 04:04
To psychol. Idź na policję albo udawaj, że do niego wróciłaś i usuń to wszystko.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 21.04.2017 12:36
Idz na policje. Teraz takie rzeczy i nawet takie grozby sa bardzo powaznie traktowane i scigane.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 20.04.2017 13:40
Najlepiej będzie jaknie zgłosisz sprawe na policje, powiesz rodzinie i nowemu chłopakowi o całej sprawie, że Cie szantażuje, żeby wiedzieli co wyrabia. Też tak miałam i od razu byłemu powiedziałam, że idę na policję i niech się spodziewa awantury. Podziałało, a spokój mam po dzień dzisiejszy.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie