Edyta Pazura opublikowała na swoich mediach społecznościowych wpis, określając premiera Izraela, Benjamina Netanjahu, mianem „zbrodniarza wojennego”. Dodała też, że jest on odpowiedzialny za zagładę tysięcy dzieci w Strefie Gazy.
Zobacz więcej: Klaudia El Dursi szczerze o macierzyństwie. „Bywają i takie momenty, kiedy już sił brakuje”
Post wywołał żywą dyskusję na temat tego kryzysu, którego ofiarą są przede wszystkim niewinni ludzie. Wpis postanowił skomentować reżyser Heathcliff Janusz Iwanowski, znany również jako syn Krzysztofa Kowalewskiego. Artysta opublikował zdjęcie Edyty Pazury i jej męża, dodając komentarz uderzający w żonę aktora. Reżyser nazwał ją „polską blondynką antysemitką”, „żydożerką” „wagonową” oraz „kelnerką z Warsu tanich linii”. Nie szczędził również słów krytyki pod adresem Cezarego Pazury, określając go jako „faceta z pipidówy”.
Na reakcję pary nie trzeba było długo czekać.
„Taka ze mnie antysemitka, jak z pana producent filmowy” - podsumowała wypowiedź reżysera Edyta Pazura.
Zapowiedziała też, że w tej sprawie podjęte zostaną odpowiednie kroki prawne.
„Do zobaczenia w sądzie, panie Januszu. Pieniądze z odszkodowania przekażę na ofiary w Strefie Gazy”- dodała.
Cezary Pazura również zabrał głos, publikując na swoim kanale YouTube nagranie. Bronił w nim dobrego imienia swojej żony, krytykując jednocześnie dorobek zawodowy reżysera. Aktor w swoim żartobliwym stylu z którego jest znany, podsunął reżyserowi pomysł na jego kolejny film.
„Kolejny film powinien pan zrobić, a ten film powinien mieć tytuł: „Pożegnanie z rozumem” -podsumował.
Zobacz więcej: Dziennikarka, w którą pluje Daniel Martyniuk zabrała głos: „Wielokrotnie WYBIELAŁAM go na łamach gazet”
Edyta Pazura podziękowała też za wsparcie swojemu mężowi, na którego może liczyć w każdej sytuacji.
Wyświetl ten post na Instagramie