Filip Chajzer zamieścił w Sieci nagranie z kamer, które uchwyciły klienta stojącego przez jego budką z kraftowymi kebabami. W pewnym momencie mężczyzna ubrany w czarne rękawiczki otworzył sklepową kasę i wyciągnął z niej gotówkę.
Zobacz więcej: https://www.papilot.pl/gwiazdy/z-zycia-gwiazd/72396/koncze-z-muzyka-koncze-z-rapowaniem-quebo-zapowiada-koniec-swojej-kariery
Do incydentu doszło w nocy, w momencie gdy przy ladzie nie było żadnego pracownika. Złodziej postanowił więc wykorzystać okazję i mimo że w trakcie napadu zauważył kamery, to nie zrobiło to na nim najmniejszego wrażenia. Nagranie z tego zdarzenia były prezenter zamieścił na swoich mediach społecznościowych, apelując do mężczyzny.
„Złodzieju - oddaj pieniądze i kup kwiatki przestraszonym dziewczynom z mojej firmy. Młody silny chłop z takim błyskiem w oku serio nie będzie mieć żadnego problemu ze znalezieniem pracy. Polecałbym”- napisał.
Okazuje się, że Filipowi udało się zidentyfikować sprawcę napadu i zapoznać się z sytuacją, w jakiej znalazł się mężczyzna.
„Panie Bartku, teraz kiedy wiem już, kim Pan jest i znam nie łatwą historię Pana życia, proszę przyjąć do wiadomości, że nic nie dzieje się bez przyczyny.(...) Ta praca to pasja, która uratowała mi życie, kiedy podobnie jak Pan miałem problemy z używkami”- przyznał.
Były prezenter zaproponował złodziejowi odpracowanie skradzionych pieniędzy i uczciwą stawkę godzinową.
„Będzie Pan kroić warzywa i mieszać sosy w naszej kuchni centralnej”- zapowiedział.
Zobacz więcej: Bracia Jonas przyłapani na potrójnej randce! Joe Jonas wciąż nie pozbierał się po rozwodzie? (FOTO)
Właściciel foodtracków zapewnił, że pomoże mężczyźnie w dopełnieniu wszelkich formalności, potrzebnych do rozpoczęcia pracy w gastronomii.