Plotki o kryzysie w związku Justina Biebera i jego żony Hailey już od dłuższego czasu pojawiają się w mediach. Chociaż para stara się chronić swoją prywatność, to niektóre wpisy i publiczne reakcje artysty wywołują spekulacje na temat ich relacji.
Zobacz więcej: Sydney Sweeney sprzedaje kosmetyki z wodą ze swojej kąpieli. „To niedorzeczne i chore”
Pierwszy sygnał o kryzysie gwiazdorskiej pary pojawił się w marcu ubiegłego roku, kiedy to ojciec Hailey Bieber zaapelował do fanów modelki i piosenkarza o modlitwę za nich. Para jednak nie odniosła się do tych słów, ucinając tym samym plotki o rzekomym kryzysie w ich małżeństwie.
Małżonkowie zwrócili jednak uwagę mediów po tym, jak Justin Bieber przestał obserwować profil swojej żony w mediach społecznościowych. Artysta tłumaczył się wtedy, że zrobił to nieumyślnie. Sprawę pogorszyły również problemy zdrowotne, z którymi zaczął zmagać się artysta. Jakby tego było mało, manager Justina ujawnił, że zmaga się on również z problemami finansowymi i jest mu winny znaczą sumę pieniędzy.
W ostatnich dniach Justin skupia uwagę swoich fanów, głównie dzięki wpisom w mediach społecznościowych, które tylko podsycają plotki o ciężkiej sytuacji, w jakiej znalazł się artysta.
„Mam dość relacji transakcyjnych.(...) Jeśli muszę coś zrobić, żeby zasłużyć na miłość, to nie jest miłość” - przekonuje.
Piosenkarz żywo reaguje również na wypowiedzi swoich fanów. Do jednego z nich Bieber zwrócił się z apelem o zajęcie się własnym życiem. - „Martw się o siebie, Dziadku” - skwitował.
Zobacz więcej: Kim Kardashian na kolacji z córką. North zafundowała sobie nowe włosy. Naprawdę Kim jej na to pozwoliła?
Wielbicie artysty biją na alarm i twierdzą, że wymaga on natychmiastowej pomocy.