Artysta już od dłuższego czasu skupia uwagę mediów, dzięki swoim skandalicznym wybrykom, które ujrzały światło dzienne. Sean Diddy Combs, znany również jako Puff Daddy za swoje poczynania trafił przed sąd.
Zobacz więcej: Selena Gomez na liście najbogatszych kobiet w USA! Wartość jej majątku wynosi 700 mln dolarów
Kontrowersyjny proces rozpoczął się w Nowym Jorku 5 maja tego roku. Raperowi postawiono zarzuty handlu ludźmi w celach seksualnych, spisku kryminalnego oraz transportu osób w celu prostytucji.
Wśród świadków, którzy zeznawały na sali sądowej w sprawie rapera, znalazła się m.in. jego była partnerka Cassie Ventura. Kobieta przyznała, że przez lata była ofiarą przemocy i manipulacji, którą stosował Puff Diddy.
Obecnie prokuratura stara się udowodnić, że raper wykorzystywał swoją pozycję w przemyśle muzycznym i zmuszał kobiety do uczestnictwa w imprezach seksualnych, które sam organizował. Ponad setka ofiar oskarża go o gwałt, napaść seksualną i wykorzystywanie seksualne. Większość z nich to osoby nieletnie.
Najnowsze doniesienia z toczącego się procesu, ujawniają szczegóły, dotyczące zachowania rapera na sali sądowej. Sędzia upomniał prawników, reprezentujących gwiazdę po zeznaniach oskarżycielki Bryany Bongolan. Kobieta zrelacjonowała, że raper trzymał ją pod balkonem na 17. piętrze budynku. W tym czasie prawnicy Diddyego zaczęli energicznie kiwać głową a sam oskarżony intensywnie wpatrywał się w ławę przysięgłych.
Zobacz więcej: „Ratujcie Justina!”. Bieber po serii niepokojących wpisów na Instagramie
Oba zachowania spotkały się z natychmiastową reakcją sędziego, który ostrzegł rapera i jego prawników, że takie działania mogą być traktowane jako próba wywarcia wpływu na przysięgłych.
Sędzia poinformował gwiazdora, że będzie zmuszony usunąć go z sali sądowej, jeśli sytuacja się powtórzy.
Obecnie Puff Diddy przebywa w areszcie w Metropolitan Detention Center w Brooklynie.