Konkurs Piosenki Eurowizji w 2025 roku odbywa się po raz 69. w szwajcarskiej Bazylei. To zasługa zwycięstwa Nemo, który rok wcześniej podbił serca widzów piosenką „The Code”. W tegorocznej edycji udział bierze 37 krajów. Na scenę po przerwie powróciła Czarnogóra, natomiast z rywalizacji zrezygnowała Mołdawia.
Zobacz także: Zerwał się z parkietu i... Żona Filipa Gurłacza zdradza, co mąż wyszeptał jej na ucho w „TzG”
Wielki finał zaplanowano na 17 maja i jak zawsze zobaczymy w nim 26 występów. Oprócz dziesiątki najlepszych wykonawców z każdego z dwóch półfinałów, wystąpią także przedstawiciele tzw. „Wielkiej Piątki” – Francji, Niemiec, Hiszpanii, Włoch i Wielkiej Brytanii – oraz oczywiście gospodarz, czyli Szwajcaria.
Wśród krajów, które awansowały z pierwszego półfinału, znalazła się Polska, a wszystko dzięki poruszającemu występowi Justyny Steczkowskiej. 52-letnia artystka, wyłoniona w krajowych eliminacjach, zaprezentowała utwór „Gaja”. Jej charyzma, sceniczna dojrzałość i nowoczesna oprawa występu przyciągnęły uwagę międzynarodowej publiczności i jurorów. Dla polskich fanów, rozczarowanych zeszłorocznym niepowodzeniem Luny, awans Justyny do finału to powód do dumy i ogromnych emocji.
Oprócz Polski, do finału dostały się także: Norwegia, Albania, Szwecja, Islandia, Holandia, San Marino, Estonia, Portugalia i Ukraina. Teraz pozostaje czekać na decydujące rozstrzygnięcie i trzymać kciuki za jak najlepszy wynik Justyny Steczkowskiej. Czy uda się sięgnąć po podium? Przekonamy się już wkrótce!
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyświetl ten post na Instagramie