Justyna Steczkowska nie należy do grona gwiazd, które chętnie dzielą się z fanami kulisami swojego życia prywatnego. Popularna wokalistka skupia się przede wszystkim na rozwijaniu kariery. Od czasu do czasu robi jednak wyjątki. W trakcie wywiadu z serwisem „Świat Gwiazd” opowiedziała o pewnym intymnym doświadczeniu.
Zobacz także: Blanka Lipińska kupiła dom w Hiszpanii. Pochwaliła się zdjęciem posiadłości
Fani Justyny Steczkowskiej na pewno na długo zapamiętają wywiad, którego artystka udzieliła serwisowi „Świat Gwiazd”. Piosenkarka wyznała bowiem, że przeżyła śmierć kliniczną. Była wówczas dziewczynką, miała zaledwie pięć lat. Spadła z roweru, uderzając głową o beton i tracąc przytomność. Nie było z nią kontaktu aż przez tydzień. Wspomnienia związane z tym doświadczeniem nadal są bardzo żywe. Oto, co pamięta.
Takie wrażenie, że znalazłam się w innej przestrzeni. To oczywiste, że tam byłam. To nie był świat realny, do którego przywykłam, namacalny - gdzie jest łóżko, są rodzice, wszystko jest gęste. To była absolutna wolność, absolutne piękno, trudne do wytłumaczenia uczucie miłości, która cię otacza. Spokoju, zrozumienia, empatii. Ogarniająca cię miłość jest nie do opisania słowami. To na pewno. Nie bardzo chce się wracać z tamtej przestrzeni. Mnie z powrotem sprowadzały szepty, prośby moich rodziców albo ludzi, którzy mnie kochali. Coś powodowało, że czułam, że muszę wracać.
- wyznała Justyna Steczkowska dziennikarzowi serwisu „Świat Gwiazd”. W innym wywiadzie, tym razem przeprowadzanym przez „Dobry Tydzień”, z jej ust padły z kolai takie słowa.
Byłam wśród aniołów. Pamiętam, że to było coś dobrego dla mnie i było mi przyjemnie. Wiem, że poza naszą rzeczywistością jest też inna. Śmierć jest tylko zamianą światów.
- wyjawiła Justyna Steczkowska dziennikarzowi „Dobrego Tygodnia”.
Zobacz także: Aneta Zając przeszła wielką metamorfozę. 43-letnia aktorka zaszokowała fanów zdjęciami
Wyświetl ten post na Instagramie
Fot. Justyna Steczkowska, Instagram.com (www.instagram.com/justynasteczkowska/)