Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor to z całą pewnością jedna z najpopularniejszych polskich par. Już od długich lat tworzą bardzo zgrany duet. Uważa się ich za perfekcyjnie dobranych. Oprócz miłości i przyjaźni łączy ich również wyjątkowe poczucie humoru. Na swoich instagramowych kontach często publikują zabawne filmiki z przymrużeniem oka dokumentujące ich życie prywatne.
Zobacz także: Maciej Pela podsumował 2024 rok. Przywołał trudną rozmowę z córką
Można by sądzić, że związek Joanny Koroniewskiej i Macieja Dowbora jest wręcz idealny. Poznali się na planie serialu „M jak Miłość”. W 2014 roku stanęli na ślubnym kobiercu. Doczekali się dwóch córek, Janiny oraz Heleny. Okazuje się jednak, że i oni mają za sobą bardzo trudne etapy. Dziennikarz postanowił ostatnio o nich opowiedzieć Magdzie Mołek. Był gościem w jej podcaście „W moim stylu”. Zaskoczył fanów swoją szczerością. Wyznał, że jest egoistą i daleko mu do bycia bardzo dobrym partnerem.
Ja na pewno nie jestem tak dobrym mężem, jakim bym mógł być, ale jestem oddany mojej żonie. Nie jestem aż tak pewnie zaangażowany w jej sprawy, jak ona by chciała - ona pewnie jest bardziej zaangażowana w moje sprawy. Pewnie ja jestem większym egoistą, chociaż uważam, że i tak nie jestem takim egoistą, jakim byłem kiedyś.
- wyjawił Maciej Dowbor Magdzie Miłek w podcaście „W moim stylu”. Potem przyznał, że żona wielokrotnie zachęcała go do tego, aby zaczął spotykać się z psychologiem. Chciała, aby ich relacje w końcu się poprawiły. Z jakim problemem borykał się prezenter?
Aśka mówi, że ja powinienem iść na kozetkę do psychologa. Żeby nie było, ja się w ogóle nie wstydzę. Byłem parę razy - nawet przez okres takiej, nazwijmy to, terapii przechodziłem - w różnych celach, też między innymi po to, żeby poukładać nasze relacje, różne relacje. Uważam, że to jest żaden wstyd; wiadomo, że to jest żaden wstyd, ale wielu facetów ma z tym problem - ja nie mam z tym problemu. Natomiast Aśka uważa, że ja powinienem - w ogóle wiele osób z mojego bliskiego otoczenia uważa, że powinienem pójść na taką terapię, która zdejmie ze mnie presję (...). No, mniej więcej o to chodzi; nie chciałbym tego w ten sposób nazywać, ale generalnie takiej chorej ambicji, że ciągle gonię króliczka.
- wyznał Maciej Dowbor. W rozmowie z Magdą Mołek dziennikarz stwierdził też, że uważa swoją żonę za fantastyczną partnerkę. Docenił ich zżycie.
Są w życiu różne momenty, kiedy człowiek łapie jakiś taki lekki kryzys, ale końcem końców ważne jest to, żeby w swoim życiu umieć znaleźć priorytety. (...) na początku wszystko wydaje się być ładniejsze, piękniejsze, bez skazy. A potem się okazuje, że końcem końców w życiu najważniejsze jest to, jaką się czuje chemię z drugą osobą. Wiesz co, ja myślę, że po tylu latach ja wręcz nawet nie wyobrażam sobie, jak mogłoby być w jakiejś innej relacji. My jesteśmy z sobą bardzo zżyci - mamy wspólne zainteresowania, mamy też dużo różnych innych, a jednocześnie mamy też wiele takich przestrzeni, w których kompletnie się nie pokrywamy.
- wyjawił dziennikarz w w podcaście „W moim stylu”.
Zobacz także: Złote Globy 2025 rozdane! Oto zwycięzcy
Wyświetl ten post na Instagramie