We wrześniu 2024 roku wielka woda zalewała południe Polski. Dziś z żywiołem mierzy się Hiszpania. Za najbardziej poszkodowany jej region uznaje się Walencje, niemniej okolice Barcelony również częściowo zostały zalane. Relację z tych miejsc opublikowała niedawno w Sieci Anna Lewandowska. Przerażającym widokiem z fanami podzieliła się również Marina Łuczenko-Szczęsna.
Przeczytaj też: Mama Ginekolog pokazała garderobę w nowym domu. Ma w niej… „secret room”!
Marina Łuczenko wraz z mężem i dziećmi przeprowadziła się do stolicy Katalonii kilka tygodni temu. Powodem była oczywiście praca Wojtka, czyli kontrakt z FC Barceloną. Niestety dość szybko spokojne chwile zakłóciła powódź, która właśnie niszczy Hiszpanię. Sytuacja jest niebezpieczna w wielu regionach, w tym także i w okolicach domu Szczęsnych.
Nie puściłam Liamka do szkoły, dostaliśmy alerty. A to nasz rejon – poinformowała piosenkarka, publikując zdjęcia ukazujące zniszczenia wielkiej wody.
Skutki powodzi pokazała też na swoim Instagramie Anna Lewandowska. Trenerka pokazała podtopione ulice swojego miasteczka oddalonego od Barcelony o kilkanaście minut jazdy samochodem, a także wodę, która zaczęła dosięgać podłogi pewnego budynku. Czy Lewandowscy są bezpieczni? Wydaje się, że tak. 36-latka pokazała później nagranie z własnego domu i zaznaczyła, że ulewa właśnie się zakończyła.
Po ulewie wyszło słońce, całe szczęście przestało padać, a nawet pojawiła się tęcza. Zobaczymy, jak będzie po południu, bo zapowiadają opady. Na razie w domu, dzieci w domu, Klarę musiałam w tempie ekspresowym po 40 minutach odebrać ze szkoły. No dobrze, więc siadam do pracy – wyjawiała.
Przeczytaj też: Caroline Derpienski wróciła do luksusowego życia? Skąd ma na to pieniądze?
fot. IG @annalewandowska
fot. IG @annalewandowska
fot. IG @annalewandowska
fot. IG @marina_official