Caroline Derpienski to jedna z najbardziej oryginalnych postaci polskiego show biznesu. Pojawiła się w mediach nagle, epatując bogactwem i „dolarsowym” życiem. Opowiadała o swoim związku z miliarderem „Jackiem”, który kupował jej drogie prezenty i zabierał na egzotyczne wycieczki. Na Instagramie niemal codziennie zamieszczała posty, mające udowodnić wszystkim wokół, że jej codzienność to bajka.
Wszystko skończyło się nagle, gdy w minionym tygodniu 24-letnia celebrytka z Miami zamieściła w social mediach zapłakane zdjęcie i przyznała, że przez 5 ostatnich lat żyła w przemocowym związku. Wyjaśniła również, że „dolarsowy” kontent był jednym wielkim kłamstwem. Przypomnijmy: Związek aranżowany na potrzeby Instagrama. Smutna prawda o relacji Caroline Derpienski z milionerem
Przez pierwsze dni po rozstaniu z Krzysztofem Porowskim Caroline opowiadała swoim obserwatorom, że została bez grosza i nie wie, za co będzie kupować jedzenie. Wystawiła również na sprzedaż swój pierścionek zaręczynowy… za zaskakującą kwotę: Caroline Derpienski sprzedaje swój pierścionek zaręczynowy. Cena jest… zaskakująco niska
Ostatnie dni przyniosły jednak u celebrytki niespodziewany przełom. Najpierw wzięła udział w imprezie Halloween, tłumacząc przy okazji followersom, że wreszcie może robić to, na co ma ochotę, a czego wcześniej nie pochwalał jej partner. Następnie na InstStories opublikowała szereg filmików i zdjęć, na których widać, że… znów jest „na bogato”. Wnętrza luksusowego samochodu, nowe rzęsy, dolarsowa kreacja, a także wizyta w eleganckiej restauracji sprawiły, że internauci zaczęli się zastanawiać, skąd Caroline ma na to wszystko pieniądze.
Po powrocie do domu wyjaśniła:
A teraz info do wszystkich hejterów, którzy mówili: „O, a na rzęsy miała pieniądze”. To teraz wam powiem, że to był prezent i współpraca, zaraz wam oznaczę.
Nie zdradziła jednak, ile kosztowało ją wieczorne wyjście oraz skąd miała na nie „dolarsy”.
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/carolinederpienski/)