Martyna Wojciechowska w miniony weekend obchodziła 50. urodziny. Dziennikarka świętowała je w Rzymie wraz z przyjaciółką i córką. Zresztą wycieczka do Wiecznego Miasta była właśnie prezentem dla prezenterki. I choć zwiedziła ona naprawdę wiele zakątków świata, w stolicy Włoch jej jeszcze nie było.
W tym roku okrągły jubileusz obchodzi również ważny w życiu Martyny projekt, czyli jej program „Kobieta na krańcu świata”. Być może niewielu fanów tego formatu wie, że jego powstanie wcale nie było pewne.
Przeczytaj też: Karolina Gilon kwitnie w pierwszej ciąży i... już planuje kolejną!
W 2009 roku na antenie TVN zadebiutowała „Kobieta na krańcu świata”. Co ciekawe, pierwszy odcinek programu wyemitowano niedługo po narodzinach córki dziennikarki, Marysi. Warto jednak wiedzieć, że to właśnie dzięki macierzyństwu projekt ujrzał w ogóle światło dzienne. Dlaczego? Martyna zdradziła w rozmowie z „Plejadą”, że zostanie mamą to dla niej przełomowy czas. Po narodzinach dziecka zupełnie inaczej zaczęła patrzeć na kobiety.
Zrozumiałam jak wiele mamy ze sobą wspólnego niezależnie od krańca świata, gdzie żyjemy, że są pewne lęki, niepokoje, radości, smutki, które są po prostu takie same. I że warto dopatrywać się tych podobieństw, a nie różnic pomiędzy kobietami – wyjawiła.
Przeczytaj też: Nagły zwrot akcji u Zygmunta Solorza. Miliarder radykalnie odwołuje dzieci ze swoich spółek
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyświetl ten post na Instagramie