Klaudię El Dursi poznaliśmy 5 lat temu jako uczestniczkę „Top model”. „Skromna krawcowa z Bydgoszczy” szybko zapadła widzom w pamięć, ponieważ jako pierwsza w historii polskich edycji zdobyła złoty bilet i otrzymała bezpośredni transport z castingu do finałowego grona. Ostatecznie nie wygrała programu, ale została jedną z jego największych laureatek. Wszystko dlatego, że otworzyły się przed nią drzwi do polskiego show-biznesu.
Własny program w telewizji, prężnie działający profil na Instagramie, lukratywne kampanie reklamowe… Czy życie 35-latki zawsze układało się tak kolorowo? Niekoniecznie.
Przeczytaj też: Kate Middleton wyznaje, że zakończyła chemioterapię i opowiada, jak wyglądały ostatnie miesiące
Modelka w rozmowie z portalem magazynu „Co za tydzień” opowiedziała o trudnych relacjach ze swoim ojcem. Przypomnijmy, że mężczyzna pochodzi z Libii i wyznaje inną religię. Gdy El Dursi była małą dziewczynką, opuścił on rodzinę. Czy dziś byłby dumny ze swojej córki? Według prowadzącej „Hotel Paradise” z pewnością nie. Dlaczego? Ze względu na wyznawanie innych wartości.
W jego kulturze kobieta nie powinna robić takich rzeczy – wyjawiła i dodała, że ich ostatnie spotkanie również nie należy do udanych. - Miałam kilkanaście lat. Spotkaliśmy się po dziesięciu latach przerwy. I na to spotkanie przywiózł mi burkę. (...) Jak wysiadłam z pociągu, próbował mnie nią okryć! Więc pewnie gdyby zobaczył swoją córkę w tych staniczkach w "Hotelu Paradise", to nie byłby zadowolony. To jest niezgodne z jego kulturą.
Klaudia dodała również, że cieszy się, że została wychowana w europejskiej kulturze. Gdyby nie fakt, że ojciec zostawił rodzinę, być może jej życie potoczyłoby się zupełnie inaczej.
Chyba w ogóle nigdy nie miałam do niego żalu. W zasadzie jestem mu wdzięczna, że nas zostawił i że wychowałam się w Europie z dala od tej kultury. Nie miałabym fajnego życia, będąc zamknięta w domu z dziećmi, chowając się pod burką – przyznała.
Przeczytaj też: Znana aktorka wbiła szpilkę Jennifer Lopez? Wszystko się nagrało...
Wyświetl ten post na Instagramie