Karolina Gilon miesiąc temu zniknęła z social mediów. 35-latka nie zrobiła tego jednak bez zapowiedzi. W Sieci wyjaśniła, że musi zdecydować się na taki krok, by trochę odpocząć i zregenerować się głównie pod kątem psychicznym. Na Instagram wróciła kilka dni temu, ogłaszając światu dobrą nowinę, a konkretniej rzecz ujmując… ciążę. Dziś chętnie opowiada o swoim błogosławionym stanie.
Przeczytaj też: Karolina Gilon jest w ciąży!
Karolinę Gilon poznaliśmy 11 lat temu, gdy wystąpiła w serialu „Miłość na bogato”, emitowanym na kanale VIVA Polska. Jednak większą rozpoznawalność dał jej udział w programie „Top Model”. Choć nie została jego laureatką, dziś uważa się ją za jedną z największych jego wygranych. Celebrytka po zakończeniu emisji show zaczęła pracę prezenterki i do teraz regularnie pojawia się na ekranach telewizorów.
Kilka dni temu, po miesięcznej nieobecności w mediach, prowadząca „Love Island. Wyspa miłości” wyjawiła światu, że wraz z Mateuszem Świerczyńskim spodziewa się dziecka. Chwilę później pojawiła się na kanapie nowej śniadaniówki, „Halo tu Polsat”, gdzie zdradziła nieco więcej szczegółów. Teraz, jak na influencerkę przystało, otwiera się jeszcze bardziej i małymi porcjami dawkuje obserwatorom kolejne informacje. Przykład? Niedawno zdradziła, jak wspomina początki błogosławionego stanu.
Jeżeli chodzi o ciążowe mdłości, to nasz bobas jest dla mnie łaskawy. Miewałam mdłości w pierwszym trymestrze jedynie rano na czczo. Ale jak tylko coś zjadłam, nawet takiego malutkiego, albo wypiłam coś kwaśnawego, to mi przechodziło – powiedziała w Sieci.
Dodajmy, że Gilon wciąż mierzy się jeszcze z zarzutami, że przerwa od Instagrama i zasłanianie się zdrowiem psychicznym miało być próbą odciągnięcia uwagi od ciąży. 35-latka broni się jednak przed hejterami, że czas bez telefonu wykorzystała tak, jak tego potrzebowała. Teraz wróciła z nową energią.
Przeczytaj też: Mama Roksany Węgiel komentuje, czy 19 lat to za wcześnie na ślub
Wyświetl ten post na Instagramie