Taylor Swift to aktualnie jedno z najgorętszych nazwisk. Amerykańska piosenkarka koncertuje teraz po Europie w ramach trasy „The Eras Tour”. Parę dni temu 34-latka odwiedziła nasz kraj i dała aż trzy występy. Bilety na imprezy wyprzedały się w mgnieniu oka, a cały PGE Narodowy pękał w szwach. Ostatni koncert w Warszawie odbył się w sobotę. Po krótkim odpoczynku artystka udała się do Austrii. Niestety, wydarzenie zostało odwołane.
Przeczytaj też: Prawnik Justina Timberlake'a ma sprytny plan, by jego znany klient uniknął kary
Taylor Swift przyciąga na koncerty tłumy. I to nie tylko na trybuny czy płytę. Wiele osób, chcąc posłuchać, jak na żywo brzmi głos ich idolki, bawi się także w okolicach stadionów czy hal. Wiedzą o tym wszyscy, niestety także i ci, którzy mają złe intencje….
Wiedeńskie koncerty 34-letniej gwiazdy zostały odwołane. Taka wiadomość dziś obiegła media. Powód? Jak poinformowało BBC, powołując się na dyrektora generalnego ds. bezpieczeństwa publicznego Franza Rufa, austriackie służby zatrzymały dwóch mężczyzn. Osoby te podejrzewa się o planowanie ataków terrorystycznych na stadionie Ernsta Happela, czyli w miejscu, gdzie Taylor miała dać trzy występy. Zatrzymani są podobno powiązani z grupą ISIS.
W związku z potwierdzeniem przez urzędników państwowych planowanego ataku terrorystycznego na stadionie Ernsta Happela nie mamy innego wyboru, jak tylko odwołać trzy zaplanowane koncerty dla bezpieczeństwa wszystkich – podał w social mediach organizator koncertu.
Wiadomo też, że sytuacja była naprawdę groźna. Na ten moment Swift nie udzieliła jeszcze żadnego komentarza w tym temacie.
Przeczytaj też: Książę Harry wyjawił, co tak naprawdę poróżniło go z rodziną
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyświetl ten post na Instagramie