Maciej Zakościelny zyskał rozpoznawalność w 2004 roku, kiedy zaczął wcielać się w podkomisarza Marka Brodeckiego w serialu „Kryminalni”. Od tego momentu wszedł w szeregi pierwszoligowych gwiazd w kraju nad Wisłą. 44-letni aktor przyciągał przed ekrany nie tylko talentem, ale także i urodą. Przez lata mówiło się o nim „polski Brad Pitt”. Nic więc dziwnego, że fanki ustawiały się w kolejkach, by na premierach filmów (głównie komedii romantycznych) zrobić sobie z nim choćby zdjęcie czy wziąć od niego autograf. Serce złamało im się, gdy w 2014 roku przystojny gwiazdor zaczął spotykać się z modelką, Pauliną Wyką. Związek był tak poważny, że para doczekała się dwóch synów: 8-letniego Borysa i 6-letniego Aleksa.
Przeczytaj też: Marina Łuczenko-Szczęsna ponownie otwiera się przed fankami: „Baby blues mnie nie ominął”
Maciej Zakościelny i Paulina Wyka tworzyli parę przez niemal dekadę. Na początku stycznia 2024 roku media obiegła informacja o tym, że ich związek przeszedł już do historii. I choć aktor oraz modelka poszli już innymi drogami, wciąż łączą ich synowie. Jak dziś wygląda opieka nad chłopcami? 44-latek otworzył się przed serwisem cozatydzien.tvn.pl.
Mam dzieci "siedem na siedem" teraz, bo nie jesteśmy z mamą dzieci razem - wyjawił. W związku z tym dzielimy się tą opieką. Jest teraz pomysł, żeby trochę więcej Paulina miała chłopców, żeby mieli takie poczucie jednego domu. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Natomiast w tym czasie, kiedy nie jestem z nimi, nadrabiam i tak się układa, że mogę wtedy więcej pracować. Tak sobie wtedy ten grafik rozciągam – wyjawił.
Co więcej, aktor przyznał, że gdy jest jego kolej w opiece nad Borysem i Aleksem, niekiedy może liczyć na pomoc brata. Maciej dodał także, że samodzielne dbanie o dzieci nie jest zadaniem łatwym.
Natomiast kiedy mam chłopców pod opieką, kiedy są ze mną, to staram się też, jeżeli muszę iść do pracy, to czy mój brat wspaniały mi pomaga i przychodzi do chłopców, czy organizuje jakąś opiekę dla nich. Tak sobie radzę. Nie jest to może najłatwiejsze, bo wiadomo, lepiej jest zawsze być razem i tworzyć rodzinę i wtedy nie ma takiego problemu, bo zawsze ktoś jest i można sobie w ten sposób bardzo pomóc. Ale jest tak, jak jest i trzeba sobie z tym radzić. Najważniejsze jest to, żeby dawać im poczucie bezpieczeństwa, miłości, wsparcia i być z nimi po prostu - podsumował.
Przeczytaj też: Już wiadomo, co poróżniło Jennifer Lopez i Bena Afflecka!
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyświetl ten post na Instagramie