Jerzy Stuhr nie żyje - wczoraj polskie media obiegła ta smutna informacja. Wiadomość przekazał Maciej Stuhr.
Przypomnijmy, że aktor od lat nie cieszył się jednak najlepszym zdrowiem. Artysta w 2011 zachorował na nowotwór krtani. Ostatecznie pokonał chorobę. Jednakże w połowie maja 2023 roku media informowały, że gwiazdor musiał przejść kolejną operację usunięcia guza krtani. Wcześniej 77-latek przeszedł także zawał i udar mózgu.
Przeczytaj też: Kryzys u Meghan i Harry’ego. Tym razem wyprowadzka do Wielkiej Brytanii okaże się konieczna?
Gdy Maciej Stuhr poinformował, że odszedł jego ojciec, w Sieci wiele osób – nie tylko ze świata filmu – żegnało wybitnego artystę. Wzruszający post opublikował także on sam. Aktor zamieścił czarno-białą fotografię, na której widać trzy odwrócone sylwetki. Internauci od razu rozpoznali w nich Jerzego, Macieja i jego syna, Tadeusza. Pamiątkę z wędrówki podpisał następująco: „Wdzięczność”. Pod postem pojawiło się od razu wiele kondolencji.
Przypomnijmy, że Jerzy Stuhr to ważna postać w świecie polskiego kina. 77-latek znany był przede wszystkim z takich produkcji jak „Seksmisja” czy „Kiler”. Niemniej młodsze pokolenie kojarzy też jego głos z kultową postacią Osła ze „Shreka”.
Przeczytaj też: Czy księżna Kate pojawi się na finale Wimbledonu? Na tę informacje czeka cały świat
Wyświetl ten post na Instagramie