O „Pytaniu na śniadanie” nie przestaje być głośno. Najpierw wiele mówiło się o wymianie całej ekipy prowadzących śniadaniówkę, później oliwy do ognia dolała Kinga Dobrzyńska. Nowa szefowa programu dała upust swoim emocjom i na Facebooku napisała, co naprawdę sądzi o starej ekipie PnŚ, a także o części widzów. Oczywiście nie były to komplementy. Nietrudno się zatem domyślać, że atmosfera na Woronicza raczej nie jest najbardziej przyjazna i wesoła. Plotkuje się też, że nowo zatrudnieni w TVP źle znoszą hejt, który płynie w kierunku ich miejsca pracy.
Przeczytaj też: Nazwisko pierwszej uczestniczki „Tańca z gwiazdami” jest już znane!
Jedną z osób, która została po wprowadzeniu największych zmian w „Pytaniu na śniadanie”, był Mateusz Szymkowiak. Reporter śniadaniówki, który prezentował głównie newsy o gwiazdach. W połowie marca zniknął jednak z anteny. Powód? Planowany zabieg medyczny. Co prawda gdy dziennikarz doszedł już do siebie, wrócił do TVP, jednakże na ekranie widywaliśmy go coraz rzadziej.
Czy to oznacza pogorszenie się stanu zdrowia? Niekoniecznie. 37-latek znalazł po prostu nową pracę. Mężczyzna przechodzi z telewizji do internetu, co nie jest wcale tak częstym zjawiskiem. Mateusz dołącza do zespołu jednej z plotkarskich redakcji internetowych.
Będzie odpowiadał w naszym serwisie za wywiady z gośćmi w studiu oraz na imprezach – czytamy w artykule „powitalnym” na stronie portalu „Świat gwiazd”.
Przypomnijmy, że posadę w Sieci znalazła także kilka miesięcy temu Izabella Krzan. 29-latka pracuje bowiem dla „Kanału Zero”.
Przeczytaj też: Joanna Górska komentuje zamieszanie wokół szefowej PnŚ
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyświetl ten post na Instagramie