Wiele osób sądzi, że aktorzy i osoby zatrudnione w szeroko rozumianym biznesie filmowym niemalże śpią na pieniądzach. Niestety jest to błędne założenie, ponieważ fortun w artystycznych zawodach dorabia się nikły procent całej grupy zawodowej.
Wczoraj, pod budynkiem Sejmu, zebrali się reprezentanci środowiska aktorskiego, by przekonać władze o konieczności wprowadzenia zmian do ustawy o prawie autorskim. Chodzi przede wszystkim o tantiemy z internetu. Nie jest bowiem żadną tajemnicą, że zdecydowana większość ludzi ogląda dziś filmy i seriale za pośrednictwem platform streamingowych. Portale te nie płacą jednak artystom żadnego honorarium autorskiego. Jedną z osób, która walczy o zmianę tej sytuacji, jest Magdalena Boczarska.
Przeczytaj też: Joanna Przetakiewicz zdradza, jak wysokie napiwki zostawia kelnerom: „Z ludźmi trzeba się dzielić”
Dlaczego tantiemy z internetu (ale nie tylko) są tak ważne dla pracowników branży filmowej? Sytuację kolegów z branży przybliżyła nieco w rozmowie z RMF24 Magdalena Boczarska.
Zebraliśmy się przed Sejmem silną grupą. Wsparli nas Juliusz Machulski, Małgorzata Szumowska, Magdalena Łazarkiewicz, było wielu twórców, montażystów, reżyserów, operatorów. Mamy dość czekania, domagamy się nowelizacji ustawy o prawie autorskim, która zapewni nam tantiemy z internetu - powiedziała.
Aktorka przyznała również, że platformy tylko czerpią zyski, a nie ponoszą żadnych konsekwencji. I choć ona sama jest na uprzywilejowanej pozycji, istnieje mnóstwo artystów, którzy nie mają tyle samo szczęścia i nie są w stanie zarabiać na przykład na współpracach reklamowych.
Ja jestem w dość uprzywilejowanej pozycji, ale mam wielu kolegów, którzy występują w filmach, serialach i nie są się w stanie z aktorstwa utrzymać - wspomina. - Mój głos szczególnie miał służyć ujęciu się za tymi, którzy być może jeszcze nie są rozpoznawalni bądź też wszystko jeszcze przed nimi. Tak naprawdę jest tylko promil aktorów, twórców, którzy są w stanie sobie poradzić, a my jesteśmy silną grupą zawodową - to około 7 tysięcy ludzi. Mamy wolne zawody, dopiero walczymy o to, żeby były bardziej chronione. Czasem przychodzą trzy propozycje w ciągu miesiąca, a czasem nie przychodzą latami, więc tantiemy to jest takie minimum, które jest nam w stanie zapewnić bezpieczeństwo i środki na podstawowe opłaty - dodała.
Przeczytaj też: A jednak. Jennifer Lopez i Ben Affleck sprzedają swoją willę za oszałamiającą kwotę
Wyświetl ten post na Instagramie