„Pierwsza miłość” to polski tasiemiec, który zadebiutował na ekranach Polsatu w 2004 roku. Fabuła tej produkcji kręciła się od początku wokół postaci Marysi Radosz (Aneta Zając), która porzuciła rodzinne okolice i przyjechała studiować medycynę do Wrocławia. W nowym miejscu poznała również Pawła Krzyżanowskiego, czyli swoją pierwszą miłość. Czy pamiętasz jednak, że początkowo w rolę Pawła wcielał się Mateusz Janicki? Aktor dość szybko zrezygnował jednak z angażu i oddał tę postać w ręce Mikołaja Krawczyka. Dlaczego?
Przeczytaj też: Izabella Krzan mówi, czego nie mogła robić, pracując w TVP. „To była pranoja”
Gdy zaczęto kręcić odcinki polsatowskiego tasiemca, Mateusz Janicki był studentem PWST w Krakowie. Pierwszy sezon realizowano w wakacje, a więc praca ta nie kolidowała z zajęciami młodego aktora. I choć na casting jego (i jego znajomych z roku) wysłała sama pani dziekan, w rzeczywistości szkoła zaczęła „wymuszać” na Janickim podjęcie pewnej decyzji: albo kontynuacja gry w „Pierwszej miłości” albo zajęcie się nauką z pełnym zaangażowaniem.
Przeczytaj też: Joanna Kulig spędziła Wielkanoc w więzieniu na Dominikanie! „Okropne krzyki” - wspomina aktorka
Wszystko to było, nie będę wchodził w szczegóły, ale na wariackich papierach. Kompletnie nie byłem świadomy rzeczywistości, w której jestem i działających w niej różnych sił. Produkcja chciała, żebym został w serialu i kontynuował pracę. Wtedy podjąłem świadomą decyzję, że jednak chcę wrócić do Krakowa i dokończyć studia. Szkoła Teatralna też zasugerowała, że albo będę studentem, albo będę sobie siedział we Wrocławiu i kręcił serial. Pierwszy sezon kręciliśmy w trakcie wakacji, więc nie kolidował z zajęciami w szkole. Potem trzeba było dokonać wyboru – przyznał Mateusz.
Janicki wspomina także, że nauczyciele aktorstwa nie krytykowali jego roli, a wręcz przeciwnie, twierdzili, że „nie ma wstydu”. Niemniej dziś cieszy się, że tak szybko pożegnał się z serialem i w spokoju dokończył edukację. Prestiżowy dyplom i szybko zdobyte pierwsze doświadczenia sprawiły, że dziś Mateusz jest aktorem chętnie angażowanym do różnych produkcji.
Przeczytaj też: Roksana Węgiel szczerze o swojej edukacji. Czy robiąc karierę znajdzie czas na studia?
To była decyzja danego momentu. Z perspektywy czasu myślę, że podjąłem dobrą decyzję. Dalej mam bardzo dużo ciekawej pracy. Oczywiście jak każdy aktor mam okresy, że albo nie pracuje, albo pracuje bardzo intensywnie. Wtedy po prostu miałem w sobie pewność, że jeśli chcę zostać aktorem, muszę skończyć Szkołę Teatralną. Pracując we Wrocławiu tego nie zrobię, albo nie zrobię tego tak, jakbym chciał. Miałem też wsparcie w szkole w podejmowaniu tej decyzji, między innymi w pani dziekan profesor Agnieszce Mandat – dodał.
Wyświetl ten post na Instagramie