Caroline Derpienski rzadko mówi o swojej rodzinie. Pochodząca z Białegostoku modelka i influencerka, która szturmem wdarła się do polskiego show-biznesu, teraz zrobiła wyjątek i opowiedziała o swoim ojcu. Nie gryzła się w język.
Zobacz także: Izabella Krzan pochwaliła się na Instagramie nowym mieszkaniem!
Caroline Derpienski jest na językach wszystkich, odkąd ta mieszkająca na co dzień w Miami Białostoczanka szturmem wdarła się do polskiego show-biznesu. Teraz o modelce jest nawet głośniej, a to za sprawą Krzysztofa Stanowskiego, który postanowił przyjrzeć się jej karierze. Dziennikarz rzucił trochę światła na jej drogę do sławy i jej „latynoskiego miliardera Jacka”, którym w rzeczywistości jest kontrowersyjny przedsiębiorca z Polski, Krzysztof Porowski...
Caroline rzadko wypowiada się w temacie swojej rodziny, nie wiemy więc o jej pochodzeniu zbyt wiele. Teraz jednak zdecydowała się opowiedzieć o swoim ojcu. W zorganizowanym na Instagramie Q&A nie gryzła się w język, mówiąc o relacji z nim:
Mam wywalone w niego, tak jak on miał wywalone od dnia, kiedy się urodziłam (przepraszam, nawet kiedy jeszcze się nie urodziłam, nienawidził mnie). Nawet ostatnio dowiedziałam się jak wygląda jego dom w Nowym Jorku i jego żoneczki, która ani dnia nie pracowała.
Myślisz, że w taki sposób Caroline chciała odwrócić uwagę od filmu Krzysztofa Stanowskiego, w którym odgrywa główną rolę?
Zobacz także: Jakub Rzeźniczak nagrał dla żony video urodzinowe. Pokazał kilka kadrów z porodówki
Źródło: Instagram.com/Plotek.pl
Wyświetl ten post na Instagramie