Wraz ze zmianą władzy w Polsce, doczekaliśmy się istnej rewolucji w Telewizji Polskiej. Dotknęła ona nie tylko słynne „Wiadomości”, lecz także uwielbiane przez widzów „Pytanie na śniadanie”. Ostatnio pisałyśmy o rzekomym powrocie Katarzyny Dowbor do popularnej śniadaniówki. Teraz w mediach spekuluje się, że nową prowadzącą formatu mogłaby zostać zwolniona przed laty z TVP Barbara Kurdej-Szatan. Aktorka do całej sytuacji odniosła się na Instagramie. Opublikowała obszerny wpis.
Zobacz także: Magdalena Narożna nadal śpiewa na weselach. Zdradziła, ile inkasuje za występ
Jeszcze kilka lat temu Barbara Kurdej-Szatan była twarzą TVP. Popularna blondynka z reklam sieci komórkowej z czasem stała się jedną z ulubionych aktorek serialu „M jak miłość”. Ze stacją rozstała się jednak w atmosferze skandalu. Trudno jest więc dziwić się jej, że o powrocie do Telewizji Polskiej nawet nie chce słyszeć. Barbara Kurdej-Szatan nie zdecydowała się na poprowadzenie „Pytania na śniadanie”. Mimo że odmówiła, wyznała, że mocno przejęła się całą sytuacją… Na Instagramie odniosła się do tych doniesień. „Rzeczywiście w grudniu dostałam telefon od przyszłej (już obecnej) szefowej „Pytania na śniadanie” z propozycją poprowadzenia tegoż programu. Może, zanim wytłumaczę jaką decyzję podjęłam i z jakiego powodu, muszę wam powiedzieć, że ten telefon rozbroił mnie totalnie i wzruszył…” – powiedziała. Następnie argumentowała:
I nie dlatego, że dostałam propozycję prowadzenia programu. Ale dlatego, że uświadomiłam sobie właśnie w tym momencie, że już naprawdę skończyła się nagonka na mnie w TVP. (…) Prowadzenie śniadaniówki jest dla dziennikarzy, ludzi, którzy konkretnie z tym wiążą swoją przyszłość. Pewnie bym to polubiła… ale ja chcę grać.
Uważasz, że Barbara Kurdej-Szatan podjęła słuszną decyzję?
Zobacz także: Rewolucja w „Pytaniu na śniadanie”. Zwolniono wszystkich prowadzących
Wyświetl ten post na Instagramie