Anna Wendzikowska wyznała, że aby czuła się spokojna pod względem finansowym, potrzebuje ok. 40-50 tys. zł miesięcznie. Wiele osób poczuło się oburzonych jej słowami, a pod jednym z jej najnowszych postów wywiązała się dyskusja. Dziennikarka postanowiła odpowiedzieć oburzonej fance.
Zobacz także: Internauta pozwolił sobie na zbyt wiele? Koroniewska i Żebrowska odpowiadają na hejt
Anna Wendzikowska jakiś czas temu była gościem podcastu Żurnalisty. Z rozmowy dowiedzieliśmy się m.in., jakiej kwoty dziennikarka potrzebuje, aby czuć się „luźno” pod względem finansowym. Jej słowa oburzyły wiele osób, ponieważ Wendzikowska wyznała, że jest to kwota rzędu ok. 50 tys. zł. Internauci nie pozostawili jej słów bez reakcji. Jedna z użytkowniczek Instagrama pozwoliła sobie napisać:
Muszę to napisać. Nie jest pani wstyd za stwierdzenie, ile kasy pani potrzebuje miesięcznie na życie? Po ludzku głupio w stosunku do osób schorowanych, emerytów i zwykłych Polaków? To przecież są ogromne pieniądze. Jakie wartości przekaże pani swoim córkom? Wartość pieniądza? Jestem załamana takimi wywodami.
Dziennikarka wywołana do tablicy, zdecydowała się odpowiedzieć internautce:
Wstyd to kraść. A ja się latami uczyłam po nocach, dokształcałam, pracowałam nocami w szatni, żeby skończyć studia w Londynie. A teraz ciężko pracuję, dobrze zarabiam i płacę wysokie podatki i wysoki ZUS, z których państwo finansuje emerytów i schorowanych, więc jestem z siebie dumna. Wstyd to pisać takie komentarze. Atakujące, a poza tym zwyczajnie głupie.
Zobacz także: Tak w przeszłości wyglądała Ewa z „Rolnik szuka żony”. Bardzo się zmieniła?
Wyświetl ten post na Instagramie