Odkąd Caroline Derpienski pojawiła się w polskim show-biznesie, ciągle jest o niej głośno. Ona nie narzeka na zainteresowanie swoją osobą i ciągle je podsyca. Teraz pochwaliła się najnowszą sesją okładkową. Modelka pozuje na pierwszej stronie ukraińskiego „Playboya”, który ukazał się jednak tylko w wersji internetowej.
Zobacz także: Paulina Rzeźniczak mierzy się z falą obraźliwych komentarzy. „Mąż za chwilę cię rzuci”
Caroline Derpienski sporo namieszała w polskim show-biznesie od czasu, kiedy szturmem się do niego wdarła. W ostatnim czasie znowu głośno jest o jej konflikcie z Anetą Glam. Obie panie ewidentnie nie pałają do siebie sympatią. Teraz Derpienski na chwilę przerwała plucie jadem pod adresem „Żony Miami”, aby pochwalić się zawodowym sukcesem – sesją okładkową dla ukraińskiego „Playboya”. Internauci nie podzielają jednak jej entuzjazmu i pytają wprost, ile za to zapłaciła. „Ile kosztuje wykupienie sobie miejsca na tej okładce?” - zapytała jedna z użytkowniczek Instagrama. Caroline Derpienski postanowiła odpowiedzieć na ten komentarz i wyjaśnić krótko, jak działa show-biznes:
Każdy kupuje okładki, nawet Kardashianki. Ale nie każdemu sprzedadzą.
Zobacz także: Blanka Lipińska schudła 12 kg. Ile waży teraz?
Wyświetl ten post na Instagramie