Patryk Peretti, jedyne dziecko Sylwii Peretti, zginął w wypadku samochodowym. Do zdarzenia doszło 14 lipca w Krakowie. Wraz z synem celebrytki, który kierował autem, jechało jeszcze trzech młodych mężczyzn. Wszyscy zginęli na miejscu. Sylwia Peretti długo milczała. Potem zdecydowała się opublikować obszerny post na Instagramie. Teraz udzieliła pierwszego wywiadu po stracie syna.
Zobacz także: Menadżer Sylwii Peretti tłumaczy jej emocjonalny wpis. Wyjaśnił, dlaczego zablokowała komentarze pod postem
Sylwia Peretti popularność zdobyła dzięki udziałowi w show „Królowe życia” emitowanym przez stację TTV. Jej życie posypało się jednak, kiedy w wypadku samochodowym zginął jej jedyny syn, Patryk. Celebrytka pierwszy raz po tym tragicznym wydarzeniu porozmawiała z mediami. W wywiadzie dla magazynu „Viva!” przyznała:
Śmierć mojego syna Patryka wydarzyła się po nic i nie widzę w niej żadnego sensu. Nie będę na siłę tłumaczyć sobie, że potrzebuję czasu, że czas wyleczy moje rany, że gdzieś w tle doświadczenia, jakim jest strata dziecka, ukryta jest wielka życiowa lekcja. Tam nie ma nic poza bólem, który rozrywa mnie od momentu, kiedy otwieram rano oczy, aż do chwili, kiedy zasypiam wieczorem.
Następnie dodała:
Strefa zawodowa, emocjonalna, psychiczna straciły dla mnie wartość, bo zabrakło kogoś, kto był w moim życiu najważniejszy. (...) W nocy z 14 na 15 lipca mój jedyny syn zginął w wypadku samochodowym. A ja? Ja umarłam razem z nim. Mnie nie ma. Nie istnieję. Nie jestem w stanie żyć, funkcjonować normalnie.
Na koniec powiedziała:
Dla mnie cała czwórka zawiniła tragedii, którą dziś przeżywam ja oraz wszystkie rodziny zmarłych. Oni zapłacili największą cenę, którą człowiek płaci za kardynalne błędy, kierowane nieodpowiedzialnością, a my, ich najbliżsi, żyjemy z pokłosiem feralnej nocy, z całym bólem, z poczuciem straty, z wyrwą, która pojawiła się w naszych życiach.
Zobacz także: Terror perfekcji, samotność, hejt. Jessica Ziółek o brutalnym życiu WAGs