Alicja Janosz był zwyciężczynią pierwszej edycji programu „Idol”. Jej kariera w branży muzycznej zapowiadała się bardzo obiecująco, rzeczywistość okazała się jednak inna. Teraz po wielu latach wokalistka wraca wspomnieniami do swoich początków. Nie zabrakło gorzkich słów.
Zobacz także: Jakub Rzeźniczak i Daniel Craig wyglądają jak bliźniacy? Porównałyśmy ich zdjęcia
Alicja Janosz postanowiła rozliczyć się z przeszłością w najnowszym szczerym wywiadzie. W rozmowie z „Wprost” wróciła wspomnieniami do początków swojej kariery:
Z jednej strony przeżywałam historię Kopciuszka, bo nagle dziewczynka z Pszczyny wygrała niezwykle popularny, pierwszy w Polsce talent show, z drugiej – to wielkie wydarzenie przyniosło mi poczucie ogromnej presji, było bardzo trudne, nie tylko ze względu na mój wiek, ale też na to, że byłam pierwszą osobą w takiej sytuacji i to na mnie eksperymentowano. Nie wiem, na ile to wszystko było kwestią mojej osobowości, ufności, takiej naiwnej dziecięcej otwartości, na ile szczęścia, a na ile braku tego szczęścia, ale powtarzam sobie, że nic nie dzieje się bez powodu.
Potem zdradziła, dlaczego wycofała się z życia publicznego:
Wycofałam się z tzw. robienia kariery. Kosztem wygranej w „Idolu” było moje poczucie, że nie dałam rady. W tamtym czasie moim największym pragnieniem było czuć się bezpieczną, kochaną i wystarczającą – przez lata szukałam tego na zewnątrz, aż w końcu zrozumiałam, że sama mogę to sobie dać.
Na koniec powiedziała, czym zajmuje się na co dzień:
Przez lata słyszę, co się ze mną stało, bo nie ma mnie w telewizji…(…) Od ponad dwudziestu już lat żyję z koncertów, pracuję też na moich autorskich warsztatach „Mam głos” ze śpiewającymi dzieciakami i kobietami. Cały czas robię to, co kocham.
Zobacz także: Elżbieta Zapendowska ostro o Sanah. Zdradziła, co ją szczególnie drażni
Źródło: Wprost/Pudelek.pl