Sebastian Fabijański ma za sobą ciężki czas. Wiele trudnych wydarzeń rzutowało nie tylko na jego karierę, lecz także (a może przede wszystkim) na zdrowie psychiczne i samopoczucie. O swoim pobycie w szpitalu psychiatrycznym opowiedział w najnowszym wywiadzie. Dodał także kilka słów o słynnej aferze z Rafalalą, którą niegdyś żyła cała Polska.
Zobacz także: Małgorzata Rozenek mówi o Marszu Miliona Serc. Zwróciła się do Polek
Sebastian Fabijański był gościem najnowszego odcinku podcastu „WojewódzkiKędzierski”. Aktor nie stronił od poważnych (i trudnych) tematów. Z rozmowy dowiedzieliśmy się m.in. jak wyglądał jego pobyt w szpitalu psychiatrycznym i dlaczego się na niego zdecydował:
Decyzja o tym, żeby tam pójść, była wynikiem skrajnego upośledzenia mojego funkcjonowania przez lęk, że nie widziałem innej możliwości. Miałem takie sytuacje, że szedłem na spacer okraszony atakami paniki i w pewnej chwili odebrało mi ruch. Zamarłem, zamroziłem się. Nie wiedziałem, co się dzieje. Pomyślałem, że to nie może tak być. Nie mogę tak żyć.
Następnie dodał:
Trzy miesiące wcześniej otworzyła się prywatna kliniaka. Kiedy zdecydowałem się i tam poszedłem, zaczęli zdejmować sznurówki, zabrali pasek, powiedziałem, że ja nie chcę. Ordynator powiedział, że dadzą mi tabletkę, która mnie uspokoi. Pierwszy raz wziąłem coś takiego i wtedy powiedziałem, że mogę tam zostać.
Swój pobyt w placówce podsumował słowami:
Wchodząc do szpitala, miałem upośledzające codzienne funkcjonowanie zaburzenia lękowo-depresyjne. Wychodząc, nic się nie zmieniło. Nie miałem innego rozpoznania. Wyszedłem ze szpitala w lepszej kondycji niż do niego przychodziłem.
Podczas wywiadu z aktorem padło pytanie także o to, czego Sebastian Fabijański żałuje najbardziej. Odpowiedź chyba nikogo nie zaskoczyła. Gwiazdor wspomniał o wydarzeniach, którymi swego czasu żyła cała Polska. „Gdybyś mógł cofnąć jedno wydarzenie ze swojego życia, wymazać je, zapomnieć, co by to było?” – zapytał Kuba Wojewódzki. Na co Fabijański odpowiedział krótko:
Myślę, że odpowiedź jest oczywista.
Następnie dopytywany przez prowadzących doprecyzował:
Gdybym mógł ten czas faktycznie cofnąć, nie pojawiłbym się w miejscu, które było trampoliną do miejsca, w którym się znalazłem.
Zobacz także: Natalia Siwiec pokazała rodzinne kadry z wakacji. Teraz odpowiada na zarzuty fanki