Weronika Marczuk ma obecnie 51 lat. Zanim dane jej było zostać matką, musiała zmierzyć się z traumatycznymi przeżyciami. Opowiedziała o nich w najnowszym wywiadzie, podczas którego postawiła na szczerość. Mówiła o ogromnym cierpieniu, którego doświadczyła.
Zobacz także: Joanna Racewicz świętuje 15. urodziny syna. Pokazała zdjęcia sprzed lat
W ostatnim czasie Weronika Marczuk była gościem podcastu „Tato, no weź!” dla Radia Złote Przeboje. W rozmowie z Kamilem Baleją 51-latka zdecydowała się szczerze opowiedzieć o licznych traumach, których doświadczyła, zanim dane było jej spełnić największe marzenie – zostać mamą. W wywiadzie podkreśliła, że tak bardzo chciała założyć własną rodzinę, że nie potrafiła się poddać. Myśli, że może nigdy nie doświadczyć uroków macierzyństwa, nawet do siebie nie dopuszczała. Podczas wywiadu wyznała, że poroniła dziewięć razy. Opowiedziała także o momencie, który spośród tych trudnych, był chyba najtrudniejszy:
Ja tylko cierpiałam strasznie, że tracę dzieci. Traktowałam je jako dzieci, a nie jako część drogi. To było najtrudniejsze, kiedy chowaliśmy bliźniaki. Były w siódmym miesiącu, to już dzieci trzyma się w ręku i to było bardzo, bardzo straszne.
Weronika Marczuk przyznała, że bardzo jej pomogła szczera rozmowa z ojcem. Miał ją wówczas poprosić, aby nie narażała więcej swojego życia. Wiedział jednak, jak bardzo jej zależy na zostaniu mamą. Był już wówczas bardzo chory i obiecał jej, że kiedy umrze, postara się „zapewnić” jej dziecko. Weronika Marczuk uważa, że to właśnie dzięki swojemu tacie została mamą:
On mi po roku umiera i ja po roku mam Anię.
Zobacz także: Joanna Opozda i Antoni Królikowski nie mogą dostać rozwodu? Aktorka zmieniła treść pozwu
Źródło: pudelek.pl/zloteprzeboje.pl