W ostatnim czasie Natalia Szroeder była gościem programu Magdy Mołek. W obszernej rozmowie znalazło się miejsce na temat dotyczący zaburzeń odżywiania, a dokładnie wstrętu do jedzenia. Wokalistka już od jakiegoś czasu zmaga się z zarzutami o promowanie „niezdrowej szczupłości”. Teraz powiedziała, jak jest naprawdę.
Zobacz także: Paulina Rzeźniczak eksponuje zgrabny brzuch na nowym zdjęciu. Internauci: „Wow”
Natalia Szroeder to ciesząca się sporą popularnością polska wokalistka. W ostatnim czasie była gościem programu Magdy Mołek „W moim stylu”. Gwiazda zdobyła się na dużą szczerości w temacie, który może być dla niej trudny. Już od jakiegoś czasu musi stawić czoła zarzutom internautów dotyczącym jej „zbyt szczupłej” sylwetki. Teraz wyjaśniła, że jej figura jest efektem stresu, z którym się zmaga i z którym nie zawsze jest w stanie sobie poradzić. Natalia Szroeder w rozmowie z dziennikarką przyznała, że jej żołądek często płata jej figle i jest wrażliwy na to, co dzieje się akurat w jej życiu:
U mnie dużo rzeczy się wiąże z jedzeniem. Mój żołądek mocno reaguje na to wszystko, co się dzieje w moim życiu. Na stresy, na dobre, na złe rzeczy. Lubi mi płatać figle i ciężko jest przewidzieć, jak się zachowa w danym momencie.
Następnie wyjaśniła, jak w rzeczywistości wygląda jej relacja z jedzeniem:
Rzeczywiście moje jedzenie jest w jakiś sposób zaburzone, chociaż kocham, uwielbiam jeść! Jedzenie sprawia mi gigantyczną frajdę, przyjemność. Mam potrawy, które mogłabym tonami zajadać, ale wtedy, kiedy dobrze się czuję. Jak dzieje się coś, niezależnie, czy to jest skrajnie świetne, czy skrajnie dobre, to mam swego rodzaju, nawet już tak używając grubszego słowa, wstręt do jedzenia.
Ten temat zakończyła wyznaniem, że stara się walczyć z problemem. Niestety, nie zawsze jest to proste.
Zobacz także: Izabela Macudzińska pokazała, jak wygląda po operacji w Turcji. Drastyczne zdjęcia
Wyświetl ten post na Instagramie