Magdalena Stępień ma za sobą trudny czas. Długo walczyła o życie syna, którego nie udało się uratować. Modelka zbierała pieniądze na leczenie chłopca za pośrednictwem internetowej zbiórki. Ten fakt do tej pory nie podoba się niektórym złośliwym internautom. Celebrytka ma dość i zapowiada podjęcie kroków prawnych.
Zobacz także: Lara Gessler zapozowała w bieliźnie. Przeprasza za nieodpowiedni opis. „Zupełnie głupie i lekkomyślne to było”
Magdalena Stępień twierdzi, że internetowi hejterzy rozpowszechniają nieprawdziwe informacje na temat przeznaczenia pieniędzy ze zbiórek na leczenie jej syna, Oliwiera. Przypomnijmy, że modelka długo walczyła o życie chłopca, który cierpiał na rzadki nowotwór wątroby. Dziecko, którego ojcem był piłkarz, Jakub Rzeźniczak, leczyło się w klinice w Izraelu. Terapia była kosztowna. Aby ją opłacić, Magdalena Stępień zorganizowała internetową zbiórkę pieniędzy. Niektóre osoby chętnie pomogły, inne krytykowały. Zgromadzona kwota nie była mała. Z tego powodu znaleźli się internauci, którzy domagają się dowodów, że pieniądze faktycznie zostały przeznaczone na leczenie chłopca. Mimo że mama zmarłego Oliwiera w końcu je przedstawiła, nadal musiała się mierzyć ze złośliwymi komentarzami i licznymi oskarżeniami. W końcu nie wytrzymała i zapowiedziała wejście na drogę prawną. Za pośrednictwem Instagrama wystosowała oświadczenie, w którym możemy przeczytać m.in.:
W porozumieniu z kancelarią prawną zdecydowałam się podjąć działania prawne w stosunku do jednego z profili, który w publikowanych treściach na temat mojej osoby przekracza granice wolności słowa i narusza prawo.
Modelka pod postem wyłączyła możliwość dodawania komentarzy.
Zobacz także: Blanka podpadła internautom. Polubiła komentarz obrażający jej kolegę, wcześniej wydała oświadczenie
Wyświetl ten post na Instagramie