W sobotnie popołudnie media informowały o zatrzymaniu 34-letniego mężczyzny, który był pod wpływem środków odurzających. Do zdarzenia miało dojść na warszawskiej woli. Jak się szybko okazało, zatrzymanym był Antoni Królikowski. Z aktorem skontaktował się portal Pudelek.pl. Mężczyzna wyraził zgodę na publikację wizerunku.
Zobacz także: Filip Chajzer z zarzutami UOKiK. Prezenter odniósł się do sprawy
W sobotę media obiegła informacja o zatrzymaniu przez policję znanego aktora, Antoniego Królikowskiego. Jak wówczas informowano, miały istnieć uzasadnione powody, aby uznać, że zatrzymany jest w stanie nietrzeźwości. Badanie alkomatem miało nie wykazać obecności alkoholu we krwi. Przeprowadzony w następnej kolejności test na obecność narkotyków dał jednak wynik pozytywny. Mężczyznę przewieziono do Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV. W nocy z soboty na niedzielę Antoni Królikowski opublikował na Instagramie oświadczenie, w którym można było przeczytać:
Do zatrzymania doszło około 16 przy ul. Karolkowej 16, zaraz po tym, jak wyjechałem z mojego mieszkania do Asi, aby spotkać się z synkiem. Funkcjonariusze z uwagi na otrzymane zgłoszenie, że o tej godzinie i w tym miejscu pojawię się rzekomo pod wpływem nielegalnych substancji, czekali na mnie w okolicy miejsca zamieszkania.
Aktor wyjaśnił:
Zostałem zatrzymany do kontroli, alko-test wykazał, że jestem trzeźwy, jednak narko-test wykrył THC, którym wspomagam swoje leczenie i którego używałem poprzedniego wieczoru. Wykonano badanie krwi, oczekujemy na wyniki. W przypadku regularnego stosowania medycznej marihuany, nawet w małych ilościach, stężenie może się utrzymywać mimo że w dniu zatrzymania nie używałem konopii. Chciałbym zaznaczyć, że nie zażywam narkotyków, co wykazały dzisiejsze testy, więc bardzo proszę o zaprzestanie pomówień. Ponadto tegorocznych urodzin nie świętowałem w żadnym warszawskim klubie.
Zobacz także: Najbardziej zoperowane polskie celebrytki. Tak wyglądały na starych zdjęciach