Joanna Liszowska wciela się w jedną z głównych postaci w filmie „Pokusa”. Jak przyznała w rozmowie z portalem plejada.pl, pewna scena sprawiła jej szczególną trudność. Gwiazda poruszyła kwestię przemocy wobec kobiet. Sprawdź, co powiedziała.
Zobacz także: Paulina Smaszcz do byłego męża: „Jakim trzeba być człowiekiem, by matkę swoich synów, a mieliśmy ich pięciu…”
Film „Pokusa” można już oglądać na ekranach polskich kin. Adaptacja powieści Edyty Folwarskiej to thriller erotyczny, który porusza wiele trudnych tematów takich jak przemoc wobec kobiet. W produkcji nadużyć doświadcza bohaterka, w którą wciela się Joanna Liszowska. Gwiazda w rozmowie z Plejadą opowiedziała o trudnym momencie na planie filmu. Jak powiedziała aktorka, w adaptacji powieści musiała wcielić się w kobietę, która jest ofiarą przemocy. Joanna Liszowska podkreśliła, że na szczęście w prawdziwym życiu osobiście tego nie doświadczyła:
Tam jest jeden taki moment trudny, że muszę sobie wyobrazić - bo szczęśliwie nie mam takich doświadczeń i nigdy bym nie chciała mieć, co jest oczywiste - jak kobieta mierzy się z tymi, a nie innymi doświadczeniami.
Zdaniem Liszowskiej pokazywanie na ekranie takich przeżyć może pomóc kobietom, które faktycznie doświadczają przemocy, a boją się o niej mówić:
Powinny powstawać filmy poruszające ten problem z różnych stron i właśnie zadawać pytanie, jaki jest powód, że kobiety bardzo często same właściwie zmagają się z taką traumą. W jaki sposób sobie radzą i skąd wynika ich milczenie. Dlaczego wybierają milczenie, a nie przeciwstawienie się temu.
Zobacz także: Adam Levine i Behati Prinsloo znów zostali rodzicami. Muzyk chciał nazwać trzecie dziecko imieniem kochanki