Wrzesień ubiegłego roku nie był dla wizerunku Adama Levine najszczęśliwszy. Wyszło bowiem wówczas na jaw, że wokalista Maroon 5 ma romans z instagramową modelką Sumner Stroh. Kobieta ujawniła w social mediach treść pikantnych SMS-ów, które ze sobą wymieniali. Całą sytuację dodatkowo pogarszał fakt, że żona muzyka, Behati Prinsloo była w tym czasie w trzeciej ciąży.
Zobacz także: Paulina Smaszcz do byłego męża: „Jakim trzeba być człowiekiem, by matkę swoich synów, a mieliśmy ich pięciu…”
- Sumner dodała również wideo, w którym przeprasza Behati Prinsloo i jej dzieci za romans, ale zaznacza, że ma pełną świadomość tego, co zrobiła i jaką rolę odegrała w tej aferze oraz zapewniła, że nie chce się stawiać w roli ofiary. Podkreśliła jednak, że w trakcie jej romansu była przekonana o rozstaniu Levine’a i Prinsloo, które nie zostało jeszcze oficjalnie przedstawione w mediach, dlatego gdy prawda wyszła na jaw, czuła się oszukana i zmanipulowana – wyjaśnia serwis kozaczek.pl.
Co ciekawe, wokalista Maroon 5 w jednej z wiadomości dopytywał kochankę, czy miałaby coś przeciwko, gdyby nadał córce jej imię. Czy faktycznie tak się stało? Póki co wiadomo jedynie, że on i była modelka Victoria’s Secret doczekali się właśnie trzeciej pociechy. Nie podali jednak do oficjalnej informacji, jakiej jest płci oraz jak się będzie nazywać.
Myślicie, że kryzys w tym związku został zażegnany na dobre?