Były amerykański producent filmowy Harvey Weinstein został uznany winnym gwałtu i dwóch innych przestępstw na tle seksualnym przez Sąd Najwyższy w Los Angeles.
Zobacz także: TikTokerka oznajmiła, że nie chce pracować. Internauci sprowadzili ją na ziemię
Cieszący się niegdyś dużym uznaniem amerykański producent filmowy obecnie odsiaduje wyrok 23 lat pozbawienia wolności. W 2020 r. został bowiem skazany przez sąd w Nowym Jorku za napaść na tle seksualnym na swoją asystentkę oraz gwałt na aktorce Jessice Mann, do którego doszło w 2013 r. W ubiegły poniedziałek w Los Angeles odbyła się rozprawa podczas której przysięgli zadecydowali, że były producent filmowy jest winny gwałtu, wymuszenia seksu oralnego oraz innego przestępstwa seksualnego, o które oskarża go kobieta o zmienionych personaliach – Jane Doe 1. Za to grożą mu dodatkowe 24 lata więzienia. Przypomnijmy, że Harvey Weinstein ma 70 lat.
W obydwu procesach oskarżony nie przyznał się do winy.
Seksualne wykroczenia, których dopuścił się Harvey Weinstein, zaczęły wychodzić na jaw w 2017 r. Wówczas były producent filmowy został oskarżony o przestępstwa seksualne przez grupę kilkudziesięciu kobiet. To właśnie te wydarzenia zapoczątkowały ruch #MeToo, w ramach którego skrzywdzone kobiety zaczęły mówić o tym, co je spotkało. Najpierw głos zabrały przedstawicielki świata filmu, z czasem jednak ciszę przerwały także panie z innych branży.
Zobacz także: Zarobki jasnowidza Jackowskiego i wróżbity Macieja. Mają wygórowane stawki?