Ostatnie kilkanaście miesięcy nie było łatwe dla Ani Skury. Blogerka musiała się zmierzyć w ostatnim czasie nie tylko ze śmiercią ojca i rozwodem, lecz także z poważnym zabiegiem chirurgicznym. Dlaczego influencerka trafiła do szpitala? Choć początkowo nie mówiła zbyt wiele o swoim stanie zdrowia, niedawno otworzyła się i wyjawiła obserwatorom, że musiała poddać się operacji, która miała na celu naprawienie szkód, które wyrządziło w jej ciele modelowanie biustu.
Przeczytaj też: Ania Skura zdradziła, jaki był prawdziwy powód jej ostatniej operacji
Ania kilka lat temu powiększyła piersi przy pomocy metody Aquafilling. Zabieg ten miał być bezpieczną alternatywą dla tradycyjnych sposobów poprawy wyglądu klatki piersiowej. Niestety jednak okazało się, że żel, który aplikuje się miejscowo i który po pewnym czasie ma się wchłonąć, migruje po ciele i uszkadza tkanki. W efekcie działanie to może doprowadzić nawet do śmierci.
I choć blogerka nie opowiadała zbyt wiele o zabiegu ratującym jej życie, zdradziła że jej piersi nie będą już takie same. Jednocześnie obawiała się ona o swój nowy wygląd. Dziś zdecydowała się pokazać, jak prezentuje się jej biust. Czy widać dużą różnicę? Piersi są rzeczywiście mniejsze, ale Ania jest tak drobną kobietą, że zdecydowanie „wszystko” do siebie pasuje. Zresztą wszystko wskazuje na to, że kobieta zaakceptowała ponownie swoje ciało.
Zamknięcie oczu niczego nie zmieni. Nic nie zniknie tylko dlatego,że udajesz, że nie widzisz,co się dzieje.A następnym razem,gdy je otworzysz, będzie może jeszcze gorzej… - napisała Ania pod postem.
Anna Skura, fot. Instagram @whatannawears