Ewie Chodakowskiej można pozazdrościć wielu rzeczy. Udanej kariery, przystojnego męża, a przede wszystkim ciała. Trenerka regularnie na Instagramie pokazuje, jak ćwiczy swoją sylwetkę i jak wyglądają efekty tej pracy. Czy ma idealną figurę? Oczywiście! Ale jeśli myślisz, że na jej skórze nie znajdziesz „niedoskonałości”, to jesteś w błędzie.
Przeczytaj też: Ewa Chodakowska otwiera hotel!
Cellulit, rozstępy czy blizny to coś, czego wstydzi się każda z nas. I niesłusznie, ponieważ na ciele każdej kobiety znajdują się takie „skazy”. I nie ma tutaj znaczenia, czy jesteś młoda czy dojrzała lub też ile centymetrów liczy twoja talia. Ważne jest bowiem, by nauczyć się akceptować swoje ciało i zrozumieć, że to właśnie te małe niedoskonałości czynią je wyjątkowym i prawdziwym.
Zresztą taką właśnie lekcje otrzymałyśmy niedawno od Ewy Chodakowskiej. Trenerka wrzuciła bowiem na swój Instagram zdjęcia, na których widać zarówno blizny, jak i rozstępy. Czy się ich wstydzi? Absolutnie. Powtarza natomiast jak mantrę, że to właśnie one sprawiły, że czuje się wyjątkowa.
Kocie paski na udach… Zarys mięśni… Piegi… WSZYSTKO KOCHAM I AKCEPTUJE… to wszystko jest moje... najbliższe... i wyjątkowe... bo inne... – pisze Ewa.
Gwiazda dodaje również, że każda z blizn to pamiątka, która przypomina jej, jak żywym dzieckiem była. Twierdzi też, że choć mogłaby, nigdy żadnej z nich nie usunie.
Troszczę się o siebie najlepiej jak potrafię… zdrowo się odżywiam… uprawiam aktywność fizyczną…regeneruje się… Jestem swoją najlepszą wersją… Nie PERFECT… PERFECT to iluzja… utopia… niedościgniony SURREAL, który do szczęścia nie jest mi potrzebny… KAŻDA Z NAS JEST CUDEM – dodaje Chodakowska.
Przeczytaj też: „Dał mi pół roku”. Ewa Chodakowska zdradza, jak zareagował jej mąż, gdy dowiedział się, że nigdy nie będą mieli dzieci
Zgadzasz się z nią? My bardzo!
fot. Instagram @chodakowskaewa
fot. Instagram @chodakowskaewa
fot. Instagram @chodakowskaewa