Coraz więcej gwiazd publikuje w mediach społecznościowych zdjęcia lub nagrania z zabiegów, na których przyjmują dawkę szczepionki przeciwko COVID-19.
Chcą w ten sposób zachęcić jeszcze więcej osób do przyłączenia się do akcji, dzięki której będzie możliwe uzyskanie zbiorowej odporności na koronawirusa. Wszyscy marzą o tym, aby wrócić do normalności po długich miesiącach pandemii.
Zobacz również: Ewa Chodakowska dopiero teraz przyznaje, że nie planuje zostać matką. „Bałam się linczu, wykluczenia i hejtu”
W komentarzach pod postami pojawiają się zarówno słowa poparcia, jak i hejtu. Internauci są zdania, że celebryci zostali "przekupieni" przez rząd, aby promować niezbadany preparat na swoim profilu.
Gdy Ewa Chodakowska poinformowała o odbytym szczepieniu swoim i jej męża, w sieci spadła na nią lawina krytyki. Fani zarzucali trenerce, jak może jednocześnie zachęcać do zdrowego stylu życia i szczepienia.
Teraz do grona zaszczepionych dołączyła Martyna Wojciechowska i z góry założyła, że w komentarzach rozpęta się burza, dlatego postanowiła szczegółowo wytłumaczyć swoją decyzję.
Gwiazda udostępniła zdjęcie z zabiegu na swoim Instagramie. Poinformowała fanów, że dawkę szczepionki przyjęła również jej 13-letnia córka, Marysia Błaszczyk.
Zanim noworodek opuści szpital ma wykonane dwa szczepienia: 1. Szczepienie przeciwko WZW B, czyli wirusowemu zapaleniu wątroby typu B. (Choć ja sobie nie wyobrażam, że można nie zrobić dziecku i sobie na własne życzenie także szczepionki przeciwko WZW A) oraz 2. Szczepienie BCG noworodka przeciwko gruźlicy
- wymienia Martyna Wojciechowska w swoim poście.
Dlaczego jej zdaniem publikacja takiego zdjęcia może przynieść pozytywny skutek?
Amerykanie masowo zaczęli się szczepić przeciwko polio po tym, jak w 1958 roku Elvis Presley przyjął dawkę szczepionki w programie na żywo, a następnie dał koncert. (Czyli dawanie przykładu innym ma sens!)
- dodała Martyna.
Podróżniczka przypomniała również fanom, na co szczepimy się przed wyjazdami do egzotycznych krajów.
Szczepimy się przed wyjazdami przeciwko żółtej febrze, durowi brzusznemu, tężcowi
- wymieniła pod zdjęciem.
W dalszej części szczegółowo wyjaśniła powody swojej decyzji.
Wierzę w medycynę i jej rozwój. Wierzę w to, że przynosi nam większe bezpieczeństwo. DLATEGO JESTEM PO SZCZEPIENIU PRZECIWKO COVID-19. Moje dziecko również
- oświadczyła.
Gwiazda postanowiła też podzielić się z obserwatorami poruszającą historią dotyczącą jej ojca.
Mój tata nie zdążył się zaszczepić zanim zachorował i przez wiele dni drżeliśmy o Jego życie. Zdrowie i bezpieczeństwo moich bliskich to dla mnie najważniejszy argument
- podsumowała.
Martyna Wojciechowska przyznała, że w tej kwestii woli zaufać lekarzom, ale jest świadoma tego, że w komentarzach prawdopodobnie zaraz rozpęta się burza.
Pod postem pojawiło się sporo reakcji innych osób ze świata show-biznesu. Gratulacje złożyły jej m.in. Maja Ostaszewska, autorka bloga Nieperfekcyjna Mama czy team Vogule Poland.
Niektórzy obserwatorzy przyznali, że szczepienia są jednym z najważniejszych wynalazków ludzkości i świadome rezygnowanie z nich jest głupotą, a inni pisali, że mimo wszystko tego nie zrobią i "wolą ufać specjalistom, których konta nie powiększyły się dziesięciokrotnie w tym roku".
Byli też tacy, którzy myśleli, że zdjęcie z igłą to po prostu... nowy tatuaż Martyny!
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Zobacz również: Magazyn „Forbes Women” wyłonił 50 najlepszych kobiecych marek osobistych w Polsce. Wśród nich Julia Wieniawa, Iga Świątek i Sanah