W czerwcu 2020 roku Małgorzata Rozenek-Majdan po raz trzeci została mamą. Gwiazda i jej mąż, Radosław Majdan, powitali na świecie synka, który otrzymał imię Henryk. Prezenterka obszernie relacjonowała ciążę w swoich profilach w mediach społecznościowych. Regularnie dzieli się też z fanami zdjęciami małego Henryka i pozostałych dzieci.
Zobacz również: Małgorzata Rozenek w trzeciej ciąży przytyła 30 kg. Przedtem ważyła zaledwie…
Małgorzata Rozenek-Majdan otwarcie wypowiada się także na temat swojej figury oraz wagi po ciąży. Gwiazda od dawna zapowiadała walkę o powrót do sylwetki sprzed narodzin synka i postanowiła pokazać ją całej Polsce. W stacji TVN Style parę dni temu zadebiutował program prezenterki, zatytułowany “Rozenek cudnie chudnie”, który pokazuje jej drogę do wymarzonej wagi.
Produkcja spotkała się jednak z mieszanymi uczuciami. Część fanów dziękowała Małgorzacie Rozenek-Majdan za inspirację do walki o szczuplejszą sylwetkę, ale część stwierdziła, że program skupia się nie tyle na odchudzaniu, ale na samej celebrytce. Niektóre aktywistki skrytykowały show za pokazywanie realiów nieosiągalnych dla większości kobiet i żerowanie na ich kompleksach. Małgorzata Rozenek-Majdan postanowiła odnieść się do tych zarzutów.
Wyświetl ten post na Instagramie.
O programie “Rozenek cudnie chudnie” w negatywny sposób wypowiedziały się aktywistki, m.in. Paulina Zagórska (prowadząca profil na Instagramie o nazwie @doktorkanieuczka) oraz Maja Staśko. Obie stwierdziły, że odchudzanie w wydaniu Małgorzaty Rozenek-Majdan to przede wszystkim korzystanie z pomocy sztabu specjalistów, na co przeciętna kobieta nigdy nie będzie w stanie sobie pozwolić.
Już w pierwszym odcinku programu pada stwierdzenie, że MR ma "dość presji idealnej sylwetki po ciąży" - w tym miejscu w idealnym świeci powinny być fanfary i koniec programu – ale, jak wiadomo, pieniądze nie śmierdzą.
Pragnienie "powrotu do formy" sprzed ciąży to już serio regularny wyścig o to, która celebrytka szybciej pokaże sześciopak, więc postawmy sprawę jasno: celebrytki mają takie ciśnienie na ciało nastolatki, bo w ten sposób zarabiają pieniądze
- pisze Paulina Zagórska na Instagramie. Aktywistka dodaje, że kobietom, które mówią o tym, że nie stać ich na odchudzanie “w wersji glamour” często zarzuca się zwykłe lenistwo i brak motywacji.
Zarabiają na wciskaniu nam szczuplej sylwetki jako jedynego słusznego wzorca urody, co dla niepoznaki sprzedaje się pod hasłem troski o zdrowie - zupełnie jakby intensywny trening i dieta niedługo po porodzie były korzystne dla zdrowia. A to wszystko dzieje się w duchu "chcieć to móc" - nawet wywołane do tablicy (jak MR) nie przyznają, że ich pieniądze (oprócz bycia silną motywacją) stanowią ogromne ułatwienie. Zamiast więc przyznać, że choć (teoretycznie) każdy może, to nie każdemu równie łatwo to przyjdzie, chętniej powiedzą, że: "Takie założenie robią osoby, które szukają wytłumaczenia dla swojego lenistwa" - co z kolei wpisuje się w etos ciężkiej pracy, do której osoby biedne są tak gorąco zachęcane przez ludzi, którzy sami raczej się nie przemęczają.
Zagórska podsumowała, że odchudzanie w wersji Małgorzaty Rozenek-Majdan “to żaden cud, to kasa”.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Na temat programu “Rozenek cudnie chudnie” w podobnym tonie wypowiedziała sią aktywistka Maja Staśko, która nazwała drogę celebrytki do wymarzonej sylwetki “olbrzymim przywilejem”.
W pierwszym odcinku Rozenek spotkała się z dietetyczką, poszła na siłownię z własną trenerką, a następnie była w klinice medycyny estetycznej (...). Następnie dba o włosy, reklamując konkretny produkt. A potem idzie na spacer ze swoją trenerką i wpada do niej fryzjerka, dzięki czemu Rozenek może opowiedzieć o farbie konkretnej marki, której używa.
Może warto powiedzieć to wprost – takie odchudzanie to OLBRZYMI PRZYWILEJ. Większości ludzi nie stać na własną dietetyczkę, trenerkę, fryzjerkę, zabiegi i milion produktów. Nie stać zarówno finansowo, jak i czasowo. Chyba że ktoś ma opiekunkę, kucharkę i osobę do sprzątania. W trakcie tych 20 minut programu czułam się jak na 20 minutach reklam. (...) Ale czułam się też oszukiwana, jak na relacjach na Instagramie celebrytek, w których te pozornie dają nam obraz swojego życia, a tak naprawdę wciskają nam produkty.
Staśko zwraca uwagę na fakt, że zdaniem dietetyczki Małgorzata Rozenek-Majdan wcale nie musi chudnąć, ponieważ jej waga mieści się w normie, a gwiazda nie choruje. Dlaczego więc program jest kontynuowany? Zdaniem aktywistki - “żeby zarobić”.
Staśko pokazała też Instagramową wymianę zdań między Małgorzatą Rozenek-Majdan a jedną z fanek, która wyraziła opinię, że kobiety zarabiające najniższą krajową mogą tylko pomarzyć o jej figurze. Celebrytka odpowiedziała, że takie założenie cechuje osoby leniwe, a brak pieniędzy nie stoi na przeszkodzie do powrotu do formy.
Skoro tak, to dlaczego Rozenek nie zdecydowała się po prostu zdrowo jeść, zrezygnować z cukru i alkoholu i robić ćwiczeń z Sieci, a zamiast tego wynajęła sztab ludzi, którzy dbają o jej sylwetkę i poddała się zabiegom, w międzyczasie reklamując produkty do włosów (a co, jak sprzedawać, to ostro). Czyżby była zbyt leniwa, aby sama się za to brać?
- pyta Maja Staśko.
Fot. Instagram.com (@majakstasko)
Małgorzata Rozenek-Majdan odniosła się do krytyki pod swoim adresem.
Dziękuję za świetny wynik oglądalności, ale ten program nie powstał do robienia wyników (...) Chcieliśmy pokazać kobietom, że jeżeli chcą wrócić do formy, to nie muszą się czuć winne. Ja wiem, że znajdzie się wokół was sporo osób, które będą was do tego zniechęcać - koleżanek czy mediów, które próbują wam wmówić, że nadwaga wcale nie jest niezdrowa. Dziewczyny, nie słuchajcie nikogo i róbcie tak, jak uważacie. Ja trzy razy w trakcie ciąży tyłam około 30 kg i dwa razy udało mi się schudnąć w czasach, kiedy byłam niepracującą kurą domową, a tylko raz pod okiem kamery
- wyjaśniała gwiazda. Później odniosła się do krytyki ze strony feministek.
Jest grupa kobiet, potocznie nazywana na przykład feministkami, która krytykuje bardzo często inne kobiety. To jest stałe zjawisko. Feminizm to jest niezwykle mądry i ważny ruch, ale feminizm to nie jest to, że jedna kobieta nie rozumie wyborów innej kobiety.
Kiedy nie pracowałam zawodowo, słyszałam od feministek, że jestem leniwa, nieprzedsiębiorcza i nieambitna. A później, kiedy poszłam do pracy, to słyszę od feministek, że to, co robię, jest niedobre i nie jest okej.
Program, który opowiada o tym, jak kobiety zdrowo powinny myśleć o sobie, nie powinien być krytykowany! Prawda jest taka, i z tym żadna feministka ani nikt inny nie może dyskutować, że każdy kilogram więcej obciąża nasz organizm. Nie chcę, żebyście dały się zniechęcić w walce o wejście na ścieżkę zdrowia.
Co sądzicie o takich głosach o programie “Rozenek cudnie chudnie” i o odpowiedzi samej celebrytki na krytykę? Oglądaliście zmagania Małgorzaty Rozenek-Majdan?
Zobacz również: Małgorzata Rozenek-Majdan prezentuje odchudzoną sylwetkę na odważnym zdjęciu. „Jestem z siebie dumna, a co?”